Dlaczego to właśnie wideo jako jedna z wielu form ekspresji online zaczyna być w dzisiejszym świecie tak ważnym medium? Czym powodowany jest ogromny wzrost użytkowników Internetu konsumujących treści w takiej postaci?
Według raportu firmy Cisco, do roku 2019 globalny transfer w Internecie będzie nasycony w 80% plikami wideo.
Co to oznacza dla infrastruktury telekomunikacyjnej? Operatorzy kablowi, firmy telekomunikacyjne i dostawcy Internetu muszą radykalnie zwiększyć możliwości sprzętowe. Agencje reklamowe, marki i marketerzy muszą nauczyć się włączać w swoje procesy treści wideo i traktować je jako jeden z najbardziej efektywnych sposobów docierania do odbiorców.
Konsumenci treści wideo odwiedzają YouTube po to, żeby dowiedzieć się, „jak coś zrobić”, Facebooka, żeby obejrzeć najnowsze newsy, a Instagrama i Snapchata, żeby podejrzeć komunikaty wideo od ich ulubionych marek i influencerów. W USA dorośli w wieku 18-34 lat oglądają więcej treści wideo na YouTubie, niż na platformie kablowej. Wszystko to tworzy zupełnie nowe możliwośći interakcji i docierania do nowych odbiorców, konsumentów i klientów. Jakie elementy składają się na niesamowity sukces wideo?
Social media
Obecnie prawie 40% ludzkości ma już dostęp do Internetu. 23 kwietnia 2005 roku Jawed Karim, współtwórca internetowego serwisu do hostingu plików wideo, wgrał nagrany z kolegą z liceum, Yakovem Laptiskym, podczas wycieczki do zoo filmik na serwer swojego startupu, nie zdając sobie sprawy, że właśnie tworzą historię światowych mediów, publikując pierwszy film w ówcześnie niszowym serwisie YouTube. Rok później YouTube został przejęty za 1,65 miliarda dolarów przez Google.
Ludzkość od zawsze zafascynowana była ruchomym obrazem. Od naskalnych malunków, przez renesansowych malarzy do wynalazku kamery w XIX wieku – ludzie zawsze chcieli opisywać oraz jak najwierniej utrwalać rzeczywistość wokół nich. Wraz z pojawieniem się nowoczesnych aparatów cyfrowych, kamer, a obecnie telefonów komórkowych z doskonałymi obiektywami oraz rozsądnymi cenami za transfer, okazało się, że wideo jest niejako naturalnym etapem w doświadczaniu i zachowywaniu wspomnień w postaci cyfrowej. Bariera wejścia do świata wideo nigdy nie była taka niska.
Kolejnym ogniwem w rewolucji pozwalającej wideo podbijać świat coraz szerzej są serwisy społecznościowe. Facebook, Twitter, Instagram, a wreszcie w pełni mobilny (niejako wymyślony specjalnie dla milenialsów) Snapchat, stają się miejscami, w których miliardy ludzi wymienia się, komentuje i przechowuje pliki wideo.
Ludzie dziś, dzięki urządzeniem mobilnym, mogą (i chcą) dzielić się każdym momentem swojego dnia, nawet swoimi posiłkami. Warto zauważyć, że tylko w 2015 roku liczba wyświetleń treści związanych z jedzeniem i przepisami kulinarnymi wzrosła o 59%, a zaangażowanie społecznościowe (np. polubienia, komentarze i udostępnienia) w kanałach kulinarnych wzrosło o 118%. Treści ,,real time” naprawdę angażują.
Smartfony
Już ponad 50% ruchu na YouTubie generowane jest przez użytkowników smartfonów. W roku 2007, kiedy Steve Jobs po raz pierwszy pokazał światu iPhone’a, branża telekomunikacyjna (i nie tylko) nie pozostawiła na koncernie z Cupertino suchej nitki. Ówczesny dyrektor Microsoftu, Steve Ballmer publicznie starał się upokorzyć Jobsa, nie dając żadnych szans jego telefonowi, który nawet nie umie wysłać MMS-a. Nokia, Blackberry, Sony Ericcson – te firmy jawiły się wówczas jako potęgi, które będą rządzić przez dekady. Nikt w tej branży nie spodziewał się, że rynek całkowicie się zmieni w ciągu zaledwie kilku lat za sprawą konsumentów, którzy zagłosują portfelami na komputer z dotykowym ekranem o nazwie iPhone.
Co smartfony zmieniły w naszym życiu? Przede wszystkim sprawiły, że nauczyliśmy się korzystać z aplikacji i Internetu. Przed czasami iPhone’a operatorzy komórkowi bardzo słono liczyli sobie za transfer do tego stopnia, że duża część użytkowników uznawała WAP za jedyne słuszne, a na pewno rozsądniejsze cenowo rozwiązanie. Operatorzy nie wierzyli, że dostęp do Internetu może być wabikiem do sprzedawania kolejnych usług.
Do czasu, kiedy Steve Jobs oprócz samego iPhone’a przedstawił swój „sklepik z aplikacjami”. Do zainstalowania dowolnej aplikacji konieczny był dostęp do transferu danych. Również korzystanie z pobieranych programów, granie czy słuchanie muzyki zaczęło wymagać posiadania internetu.
Chociaż trudno w to uwierzyć, 8 lat temu 1MB danych potrafił kosztować kilka złotych. W roku 2011 globalna sprzedaż urządzeń mobilnych przekroczyła liczbę sprzedanych urządzeń stacjonarnych (PC) i komentatorzy biznesowi poważnie zaczęli używać terminu “post-PC” na oznaczanie czasów, w których mobile będzie odgrywał dominującą rolę.
Dziś liczba osób korzystających ze smartfonów lawinowo rośnie. Na początku 2015 roku 69% internautów korzystało z urządzeń mobilnych, w lutym 2016 roku jest to 75% (Raport mShopper2.0 „Polacy na zakupach mobilnych”)
Globalne następstwa
W 2010 roku Chris Anderson, twórca cyklu i formatu konferencji “TEDx”, powiedział, że „to, co Gutenberg zrobił dla pisma, online wideo zrobiło dla komunikacji międzyludzkiej” oraz stwierdził, że twórcy wideo „mogą zapoczątkować największy cykl zdobywania wiedzy w historii ludzkości”. Faktycznie, wideo stało się narzędziem łączącym społeczności w obliczu ważnych spraw i wydarzeń. Podczas Arabskiej Wiosny protestujący nagrywali i publikowali filmiki pokazujące prawdziwą skalę protestów, działania policji i to, czego dziennikarze zachodni nie mogli widzieć z uwagi na trudności z poruszaniem się po terenach zamieszek. Oprócz YouTube’a organizatorzy manifestacji wykorzystywali inne platformy, takie jak Facebook czy Twitter, do organizowania i koordynacji działań.
Niektóre siły rządowe chciały przeciwdziałać takim praktykom i dążyły do blokowania serwisów społecznościowych. Kiedy w Syrii strona rządowa próbowała wykorzystać pliki wideo z nagranymi demonstracjami do identyfikacji i aresztowań rebeliantów – na pomoc przyszedł sam YouTube, udostępniając w roku 2012 narzędzie do zamazywania twarzy, uniemożliwiające rozpoznawanie poszczególnych osób.
Wideo okazywało się również pomocne w walce środowisk LGBT o swoje prawa ze światem zachodnim poprzez terrorystów z Al-Kaidy, podczas debaty politycznej w czasie debaty kandydatów na Prezydenta USA czy transmitowaniu na żywo Olimpiady w 2012 roku – widać więc wyraźnie, że wideo od jakiegoś czasu bardzo silnie wpływa na sprawy społeczne.
Twórcy
W roku 2007 YouTube uruchomił program partnerski, umożliwiający zarabianie na własnych treściach wgrywanych na tę platformę. Pięć lat poźniej zanotowano już 30 tysięcy kont partnerskich, a Forbes ustalił, że najlepiej zarabiający twórca działający na YouTube może liczyć na wypłaty prowizji w wysokości między 2,5 miliona dolarów do 12 milionów dolarów.
Twórcy, oprócz zarobków z samego program partnerskiego YouTube, czerpią korzyści z lokowania produktów oraz współpracy z markami. PewDiePie, autor z największą liczbą subskrypcji (44 miliony osób), jest przykładem człowieka-instytucji działającego na YouTubie, któremu sławy i rozpoznawalności mogą pozazdrościć gwiazdy rocka.
Oprócz samych zaroboków (estymowanych na poziom 7,4 miliona dolarów), PewDiePie jest przykładem klasycznego influencera, który wyrósł i stał się popularny za pomocą przekazu wideo. Cyfrowy twórca, mający do dyspozycji kontrolowane przez siebie i napędzane własnymi treściami medium, nie musi obawiać się, że podzieli los sezonowych gwiazd telewizji czy ofiar prasy brukowej.
Influencerzy mają za sobą wierną społeczność, z którą regularnie się komunikują. To znacząco odróżnia ich od celebrytów z epoki mediów analogowych, którzy istnieli tylko wtedy, gdy dokonali czegoś ,,spektakularnego” – zmienili fryzurę, wdali w bójkę, zdradzili partnera albo się rozwiedli. To ludzie, którzy nie obawiają się Snapchata, Facebooka czy YouTube’a – oni żyją dzięki tym serwisom i społecznościom tam zgromadzonym.
Ciekawostki i dane dotyczące wideo
- Prawie 60% użytkowników Internetu w Wielkiej Brytanii szuka w YouTubie informacji, jak coś zrobić, a 83% osób poniżej 35 roku życia uważa, że w YouTubie można znaleźć wszystko, czego trzeba się nauczyć. (Ipsos)
- 66% konsumentów w Wielkiej Brytanii, którzy szukali informacji o jakimś produkcie na telefonie, rozważało zakup marki, której normalnie nie brałoby pod uwagę, właśnie dlatego że otrzymało odpowiednie informacje w odpowiednim momencie. Z kolei 23% ankietowanych odkryło nowe produkty lub marki, oglądając wideo online. (Ipsos)
- 34% widzów ogląda wideo poza domem; 98% osób w wieku od 18 do 34 lat zgłaszało, że używa smartfona do oglądania materiałów wideo.
- Wystarczyło, że firma Libresse dodała do swojej reklamy TrueView w YouTube logo widoczne od pierwszego kadru, a rozpoznawalność marki wśród użytkowników pomijających reklamę wzrosła o 300%. Udało się przy tym uniknąć wzrostu kosztów kampanii i spadku zaangażowania użytkowników.
- Analiza około 50 kampanii marek, które znalazły się w rankingu Fortune 100, oraz liderów kategorii wyświetlających reklamy w Google Preferred (najpopularniejsze kanały w YouTube) wykazała, że 94% kampanii osiągnęło znaczący wzrost rozpoznawalności reklamy (średnio o 80%).
- W przypadku 65% reklam wyświetlanych w Google Preferred nastąpił wzrost świadomości marki (średnio o 17%)
- Miłośnicy jedzenia z pokolenia Y to lojalni odbiorcy – dzięki nim liczba subskrypcji kanałów kulinarnych w ciągu ostatniego roku wzrosła o 280%. Często przeglądają te treści poza domem – 75% wzrostu liczby wyświetleń kulinarnych filmów w YouTube wygenerowali użytkownicy urządzeń mobilnych.
- Dyrektor ds. marketingu marki Pepsi Max twierdzi, że przejście z modelu skupionego na telewizji na treści cyfrowe zwiększyło zwrot z inwestycji o 43%.
Przypominamy, że wielkimi krokami zbliża się konferencja I ♥ Marketing & Technology, która odbędzie się już 8–10 kwietnia 2025 roku.
Zapoznaj się także z ofertą organizowanych przez nas szkoleń z zakresu marketingu.
Smutne to i przewidywalne. Ogląda się łatwiej niż czyta.
Bardzo dobrze napisane, podsumowane!
Tak zgadzam się w 100 % , nawet czytałem o tym bodajże w social media manager , że wideoreklama rośnie na popularności, tak samo jak statystyki jej skuteczności, szczególnie bumper ads .
„Prawie 60% użytkowników Internetu w Wielkiej Brytanii szuka w YouTubie informacji, jak coś zrobić, a 83% osób poniżej 35 roku życia uważa, że w YouTubie można znaleźć wszystko, czego trzeba się nauczyć. (Ipsos).”
Czy można uzyskać dostęp do wyników tych badań? :)