Jeśli chcesz zdobyć wysoką pozycję w wyszukiwarce i dać konkurencji popalić, to zapamiętaj: SEO to nie tylko słowa kluczowe i dobry content. Liczy się każdy szczegół optymalizacji na stronie (on-page SEO) i poza stroną (off-page SEO). Wygrywa ten, kto w strategii pozycjonowania uwzględni najważniejsze czynniki rankingowe wpływające na widoczność strony. Poniżej praktyczna ściąga z tego, co Google lubi obecnie najbardziej.
Jakiś czas temu ktoś zapytał mnie: „Ile jest obecnie czynników rankingowych i które są najważniejsze?”. Dobre pytanie, bo w kuluarach mówi się już o ponad tysiącu istotnych z perspektywy pozycjonowania elementów SEO. Konia z rzędem temu, kto wymieni wszystkie ciurkiem, bo zakładam, że tego nie wie nawet Google.
Skąd wiadomo, które czynniki rankingowe są najważniejsze?
Oczywiście warto śledzić oficjalne wypowiedzi osób „dłubiących” przy algorytmie (np. następujące konta na Twitterze: @googlewmc, @JohnMu, @dannysullivan), przeglądać wskazówki dla webmasterów i mieć oko na oficjalny kanał YouTube – Google Webmasters.
Najwięcej jednak możesz wyciągnąć z eksperymentów i własnych lub zewnętrznych case studies. Nie warto przy tym przyjmować sztywnych zasad i kuć SEO „na blachę”. Dlaczego? Bo po każdej aktualizacji algorytmu Google’a wszystko może się zmienić jak w kalejdoskopie.
Poza tym czasami z SEO jest tak, że mamy na stronie wszystko zgodnie z teorią, a nic nie działa – a czasami nie mamy prawie nic, a w praktyce działa wszystko.
No dobrze, ale jak się w tym wszystkim odnaleźć tu i teraz? Na początek – zapiąć na ostatni guzik optymalizację SEO swojej strony, czyli odhaczyć każdy punkt z checklisty najważniejszych czynników rankingowych.
Czynniki rankingowe on-page
1 Słowa kluczowe w odpowiednich miejscach
Tu warto przypomnieć: nasycenie słowami kluczowymi danej podstrony (nawet jeśli frazy są dobrze dobrane) to tylko połowa sukcesu. Drugą połową jest umieszczenie ich w miejscach wpływających najsilniej na widoczność.
Gdzie umieszczać frazy?
- title podstrony
- lead artykułu (odmiany głównej frazy)
- nagłówki H2/H3 (frazy długiego ogona)
- URL danej podstrony (np. jako title strony)
- alt zdjęcia
Na początku title danej podstrony warto umieścić główną frazę, na wyszukiwanie której ta podstrona ma być widoczna w wyszukiwarkach. W leadzie powinny znaleźć się odmiany głównej frazy, w nagłówkach H2/H3 – np. frazy długiego ogona.
Wśród 3 często popełnianych błędów w pozycjonowaniu można wymienić:
- cloaking – prezentowanie innego contentu botom i użytkownikom (np. zaszywanie w kodzie opisów kategorii produktowych w celu podbicia ich pozycji);
- keyword stuffing – nadmiarowe użycie słów kluczowych na stronie;
- thin content – generowanie podstron o niskiej jakości (np. z dużą ilością kodu HTML względem prezentowanej treści lub z generowaną automatycznie treścią).
Skąd wziąć słowa kluczowe?
Listę słów kluczowych, ich miesięczny search volume (średnią liczbę miesięcznych wyszukiwań), sezonowość i poziom trudności w pozycjonowaniu znaleźć możesz w wielu narzędziach SEO.
Bezpłatne:
- AnswerThePublic.com (często zadawane pytania – w wersji próbnej z ograniczoną liczbą wyszukiwań dziennie
- neilpatel.com/ubersuggest
- Semstorm.com (zakładka z darmowymi narzędziami)
- Keyword Surfer (wtyczka do Chrome – w czasie rzeczywistym podaje liczbę wyszukiwań)
Płatne:
- Senuto.com (dodatkowo m.in. analiza widoczności, monitoring efektów SEO, historyczna widoczność, analiza Direct Answer)
- SEMrush.com (dodatkowo m.in. SEO Toolkit z opcją analizy backlinków i audytowania stron)
2 Formatowanie treści (listy wypunktowane)
Rada płynąca z doświadczenia w pracy jako konsultant SEO i audytor stron: bardzo często nawet dobrze napisane treści nie osiągają wysokich pozycji z powodu błędnego formatowania. Często popełniane błędy to m.in. powielanie nagłówka H1 (powinien być jeden na stronie), niewłaściwa hierarchia nagłówków lub ich brak, blachy treści (wskazany jest podział na krótkie akapity), czy brak zróżnicowania treści (bardzo duży wpływ na widoczność ma obecność list wypunktowanych, tabel, multimediów).
Wspomniane listy bardzo często zaciągają się do tzw. bezpośrednich odpowiedzi w Google’u. Direct Answer to „pozycja 0”, widoczna nad wszystkimi wynikami wyszukiwania.
Co prawda algorytm potrafi wygenerować bezpośrednią odpowiedź z dowolnego fragmentu treści, ale najczęściej wybiera fragmenty zaczynające się od:
- „jak”,
- „kiedy”,
- „gdzie”,
- „ile”,
- „co znaczy”,
- „kto”,
- „czym jest”,
lub kończące się np. na:
- „data”,
- „tabela”,
- „kurs”,
- „lista”,
- „ranking”.
Jak w szybki sposób sprawdzić poprawność formatowania? Na początek wystarczy bezpłatna wtyczka SEO META in 1 CLICK. Po zainstalowaniu należy wejść na dowolną stronę, a rozwinięcie wtyczki wyświetli podstawowe informacje o podstronie (description, tag robots, nagłówki – ich hierarchia i liczba na stronie, zdjęcia, opisy zdjęć, lista linków).
3 Prawidłowo opisane zdjęcia
W przypadku zdjęć na stronie najważniejszym czynnikiem rankingowym jest obecność słów kluczowych w atrybucie alt (czyli opisie alternatywnym zdjęcia). Sam opis pozwala botom zrozumieć, co konkretnie jest na zdjęciu i dzięki temu dobrać zdjęcia wyświetlane w wyszukiwarce plików graficznych Google’a. Poza tym treści z atrybutu alt odczyta czytnik ekranu lub np. pojawią się na stronie, gdy zdjęcie z jakichś przyczyn się nie załaduje.
PORADA
Jeśli więc na zdjęciu masz produkt, to w opisie alt możesz podać nazwę produktu i nazwę marki (może to dać pozytywny efekt w scenariuszu, gdy użytkownik szuka konkretnego produktu, np. wpisując zapytania brandowe w grafikach Google’a, jak „krem nazwa brandu/produktu”).
W wielu branżach pozytywny efekt daje umieszczenie w atrybucie alt numerów EAN i/lub kodów producenta. Tu ważna uwaga: użytkownik, który szuka konkretnego kodu producenta/kodu produktu jest już znacznie dalej na zakupowej ścieżce niż w przypadku fraz generycznych (ogólnych). Z drugiej strony – równie dobrze może szukać instrukcji i bardziej szczegółowych informacji o produkcie, który już posiada. Mimo wszystko warto testować różne opisy alt (a już na pewno uzupełniać alt w zdjęciach produktów na karcie produktowej).
Co warto zrobić w ramach optymalizacji SEO zdjęć?
- Używać opisowych (ale zwięzłych) nazw plików.
- Oddzielać słowa dywizem (nie używać spacji i podkreślników, nie łączyć słów. Poprawnie: „przykład-zdjecia”; niepoprawnie: „przykład_zdjecia”, „przykladzdjecia”).
- W sposób naturalny wypełniać atrybut alt – bez pchania fraz na siłę.
- Nie powielać alt w title zdjęcia.
- Kompresować pliki.
- Jeśli w serwisie jest dużo zdjęć, to możesz stworzyć osobną sitemap ze zdjęciami (sitemap, czyli mapa strony, to plik – najczęściej w formacie XML – który jest zbiorem wszystkich linków w danej witrynie. Ułatwia botom „zrozumienie” architektury treści).
4 Topical authority i struktura danych
Algorytm lubi długie i unikalne treści, ale jeszcze ważniejszymi czynnikami są: spójność tematyczna, wskaźnik wyczerpania tematu i architektura informacji na stronie.
Co to znaczy w praktyce? Nie warto lać wody, lepiej rankują skondensowane treści – szczególnie te z dużą liczbą odniesień (czyli linków do kolejnych podstron rozwijających dane zagadnienie) i fraz LSI (z ang. Latent Semantic Indexing, czyli semantycznych słów kluczowych).
Warto wiedzieć: istnieje topical authority pojedynczego URL-a i całego serwisu, czyli możesz napisać jeden tekst, który nawet bez zaplecza treści powiązanych w serwisie znacznie sprawniej wyczerpie temat niż całe strony tematyczne w serwisach konkurencji.
Czym są powiązania semantyczne i jak o nie zadbać na stronie?
W budowaniu semantyki i poprawnym odczytywaniu kontekstu, Google korzysta z algorytmów bazujących na sztucznej inteligencji. Czynnikiem rankingowym strony jest nie tylko używanie słów kluczowych, na które chcesz się pozycjonować, ale też (a może nawet przede wszystkim!) używanie słów powiązanych znaczeniowo z analizowaną frazą.
Jak znaleźć takie powiązania? Możesz robić to ręcznie (analizując strukturę treści i użyte frazy konkurencji w TOP 10) lub skorzystać z narzędzi. Na przykład w Senuto szczegółowe raporty uwzględniają powiązane słowa kluczowe, semantyczne powiązania, pytania z użyciem słowa kluczowego, grupy słów.
5 Linkowanie wewnętrzne
Kolejnym czynnikiem rankingowym są linki wewnętrzne w serwisie (zarówno te w menu, jak i w samej treści). Działa tu zasada: im więcej linków wewnętrznych prowadzi do danej podstrony, tym silniejszy sygnał dla robotów, że chcemy tę konkretną stronę wysoko wybić. Linkując, warto korzystać z konkretnych anchorów (inaczej kotwic, czyli słów kluczowych, które są linkiem).
Jak sprawdzić profil linków wewnętrznych?
W tym celu możesz skorzystać np. z SEMrush (zakładka „internal linking” w dashboardzie projektu – znajduje się tam raport linkowania wewnętrznego dla całego serwisu i poszczególnych podstron) lub Screaming Frog – po wykonaniu pełnego crawl serwisu (czyli wpuszczeniu z poziomu narzędzia bota skanującego zawartość strony – i zachowującego się tak samo jak bot Google’a), wystarczy kliknąć w dowolny adres URL z listy i wejść w zakładkę „inlinks”.
Czynniki rankingowe off-page
1 Profil backlinków (linki przychodzące)
Ogólna zasada jest taka, że im więcej linków przychodzących, tym lepiej. Warto przy tym pamiętać, że profil linków przychodzących powinien rosnąć sukcesywnie i „naturalnie” (nagły przyrost linków przychodzących może być przez algorytm odebrany negatywnie).
Czynnik ten ma największe znaczenie w przypadku słów kluczowych o wysokim search volume (im częściej wyszukiwane słowo, tym większa konkurencja w wynikach wyszukiwania – a gdy robi się „ciasno”, to liczba backlinków i PageRank strony mogą być czynnikami decydującymi o pozycji).
2 Liczba domen linkujących
Zdobycie nawet dużej liczby linków z jednej witryny nie wystarczy – profil linkowy powinien być zróżnicowany. Czynnikiem rankingowym SEO jest też liczba linkujących do Ciebie stron.
Jak zbadać profil backlinków?
Profil linków przychodzących możesz zbadać m.in. w Ahrefs lub SEMrush. Co prawda narzędzia są płatne, ale do jednorazowej weryfikacji profilu linkowego i wyciągnięcia raportu wystarczy skorzystać z wersji próbnej. Przykładowo – w sekcji Link Building w narzędziu SEMrush dostępne są raporty, takie jak liczba linków przychodzących, najczęstsze anchory linków, liczba linkujących domen, lista linkujących toksycznych domen.
Toksyczne strony to takie, których zawartość nie ma wartości – najczęściej powielają content z innych stron (są stronami lustrzanymi) i stanowią zaplecza linków wychodzących, nie dając użytkownikom unikalnej zawartości. Często też do takich stron nie prowadzą linki przychodzące i/lub są to domeny z zapisaną w historii karą od Google’a za stosowanie nieetycznych technik pozycjonowania.
3 Jakość backlinków i PageRank domen linkujących
Pozyskanie dużej liczby linków z wielu domen wciąż nie jest sytuacją idealną w kontekście optymalizacji off-page. Czynnikiem dopełniającym te działania jest jakość backlinków, a przede wszystkim wysoki PageRank domen do nas linkujących (czyli ranking indeksowanych przez Google’a stron – dawniej podawany do wiadomości, dziś jest czynnikiem wewnętrznym Google’a) .
Znacznie większą wartość ma kilkadziesiąt linków z domen o wysokim PageRank niż kilka tysięcy linków pochodzących z katalogów lub stron o niskim autorytecie.
Linki follow i nofollow – które są lepsze?
Największą moc linków przekazywaną stronie mają linki z atrybutem follow. Atrybut ten „sugeruje” botom odwiedzenie strony, do której prowadzi dany link. Jak sprawdzić, jakie atrybuty mają linki na stronach? Możesz to robić ręcznie – analizując kod HTML – ale sprawdzi się też wtyczka MozBar.
Na poniższym przykładzie widać szybką analizę linków na podstronie Wikipedii. Jak możesz zobaczyć – linki źródłowe w definicji są linkami nofollow (oznaczone na fioletowo), więc ich wartość dla pozycjonowania jest niewielka.
A co z linkami wychodzącymi z Twojego serwisu? W tym przypadku również ważne jest zróżnicowanie profilu linkowego i nadawanie linkom różnych atrybutów. Jeśli nie chcesz przekazać mocy Twojej strony np. do witryny konkurencji, o której piszesz w artykule lub wklejasz w bibliografii – to warto zastosować znacznik „nofollow”. Pozostałe atrybuty linków pozwalają botom lepiej zrozumieć rodzaj odnośnika, ale nie są istotnym czynnikiem rankingowym. Są to atrybuty rel=”sponsored” – prowadzące do reklamodawców linki sponsorowane oraz rel=”ugc” – czyli wszelkie linki z sekcji komentarzy lub z forum.
4 Popularność marki w Internecie
To logiczne: im więcej użytkowników odwiedza witrynę bezpośrednio (czyli wchodzi na stronę po wpisaniu adresu domeny w pasku przeglądarki), tym silniejszy sygnał dla Google’a, że domena ma wysoki autorytet i wartość dla użytkowników. Dlatego algorytm wybija takie strony wyżej na stronie z wynikami wyszukiwania.
Z badania „SEMrush Ranking Factors Study 2.0” wynika, że liczba wejść bezpośrednich na stronę jest najbardziej wpływowym czynnikiem rankingowym. Występuje też korelacja: im większy search volume danej frazy, tym większe znaczenie dla jej pozycjonowania ma liczba wejść bezpośrednich.
Ruch direct możesz w łatwy sposób sprawdzić w Google Analytics, liczbę zapytań brandowych – w Google Search Console, a ruch direct konkurencji – np. w SimilarWeb (podstawowe dane dostarczy nawet bezpłatna wersja narzędzia).
5 Opinie o stronie/firmie
Pozycjonowanie wizerunkowe to czynnik mający największe znaczenie w local SEO, czyli w pozycjonowaniu lokalnym. Na czym to dokładnie polega? W skrócie: jeśli użytkownik z włączoną lokalizacją wpisze w Google’u „mechanik”, to algorytm wyszukiwarki – na bazie geolokalizacji – personalizuje wyniki. Najważniejsze są w tym przypadku opinie klientów i liczba opinii udzielonych na stronie wizytówki Google Moja Firma.
Zdarza się też tak, że w wynikach wyszukiwania wyświetlane są losowe opinie – jeśli są pozytywne, to zwiększa się szansa przejścia na stronę, a im więcej takich przejść (szczególnie z akcją wykonaną na stronie) – tym większy autorytet.
Działa tu prosta zasada: im więcej pozytywnych opinii, tym większa szansa na odwiedzenie Twojej strony przez użytkowników i wykonanie na stronie akcji. A dla Google’a to zarazem sygnał, że powinien wysoko utrzymywać strony, z których użytkownicy często korzystają.
Technical SEO: 3 najważniejsze elementy wpływające na widoczność strony
- Mobile friendly – dostosowanie do urządzeń mobilnych; idea mobile-first index polega na tym, że boty oceniają stronę na podstawie jej wersji mobilnej. Weryfikację strony pod tym kątem możesz przeprowadzić za darmo – w narzędziu Mobile-Friendly Test;
- Szybkość wczytywania strony (szczególnie wersji mobile) – możesz sprawdzić w Google Analytics i PageSpeed Insights;
- Certyfikat SSL – dla Google’a jest to świadectwo bezpieczeństwa strony.
Co jeszcze warto wiedzieć?
Coraz większe znaczenie w pozycjonowaniu stron mają czynniki behawioralne, takie jak czas spędzony na stronie, liczba stron odwiedzonych w czasie sesji czy bounce rate, czyli współczynnik odrzuceń (procent użytkowników, którzy opuścili serwis po obejrzeniu jednej strony – bez podjęcia akcji na stronie).
Warto mieć na uwadze również zbliżającą się wielkimi krokami dużą aktualizację Core Web Vitals. W listopadzie 2020 r. Google informował o planach wdrożenia nowego pakietu czynników rankingowych. Nowy algorytm będzie kładł nacisk na weryfikację trzech wartości:
- Largest Contentful Paint (LCP) – ładowanie (konkretnie: czas wczytania największego elementu na stronie),
- First Input Delay (FID) – interaktywność (czas reakcji strony na działania użytkownika),
- Visual Stability (CLS) – stabilność wizualna (czas wczytywania strony do ostatecznego rozmieszczenia wszystkich elementów).
Dobre wieści dla SEO-wców i webmasterów: planowane wcześniej na maj/czerwiec duże zmiany w algorytmie przesunięto na końcówkę sierpnia – jest jeszcze czas na wprowadzenie poprawek zgodnych z Page Experience i Core Web Vitals. Kto nie zdąży, ten gapa!
A obszerny artykuł o Core Web Vitals znajdziesz już niebawem w 16. numerze magazynu sprawny.marketing, który ukaże się w sprzedaży pod koniec lipca. 🤓
Tymczasem jeśli chcesz poprawić swoje umiejętności z zakresu pozycjonowania, link buildingu i content marketingu, koniecznie zapoznaj się z ofertą naszych szkoleń! ❤️
Przypominamy, że wielkimi krokami zbliża się konferencja I ♥ Marketing & Technology, która odbędzie się już 22–24 października 2024 roku oraz organizowane przez nas 33 szkolenia z zakresu marketingu.
Jeśli chcesz być zawsze na bieżąco, zamów prenumeratę magazynu sprawny.marketing!