Czasami tylko 100 znaków ze spacjami więcej lub mniej decyduje o tym, czy wstęp do artykułu jest dobry, czy… nie do końca. Jeśli piszesz teksty i chcesz na tym polu wymiatać, musisz zwracać uwagę m.in. na takie detale. Które nie do końca oczywiste elementy warto mieć na uwadze i o które aspekty w ich obrębie zadbać? Sprawdź!
Z tego poradnika copywritera dowiesz się:
- jak stworzyć dobry lid,
- jak zrobić spis treści,
- jak używać punktorów,
- jak stosować wytłuszczenia,
- jak rozmieszczać i podpisywać elementy graficzne.
1. Lid
Jak napisać lid? Po pierwsze – pamiętaj o tym, że zazwyczaj najlepszy początek tekstu powstaje… na końcu. Zacznij więc od tematu, zrób porządny research, zbuduj strukturę, napisz część właściwą, a dopiero potem wstęp. Wtedy masz największe szanse, żeby w lidzie zawrzeć sedno i zachęcić użytkownika do dalszego czytania.
Po drugie – pamiętaj o długości. Dobry lid to taki, który nie jest ani za krótki, ani za długi. A żeby wiedzieć, jaka długość będzie optymalna w danej sytuacji, warto posiłkować się chociażby szablonem serwisu docelowego – im szerszy tekst w witrynie, tym dłuższy może być wstęp. Jeśli jednak nie wiesz, jak treść będzie się prezentowała na stronie www, możesz trzymać się zakresu od 200 do 600 znaków ze spacjami lub przyjąć zasadę, że lid powinien mieć maksymalnie kilka zdań. Patrząc globalnie, w przypadku wstępów mniej znaczy więcej, bo za długie wprowadzenia są nie dość, że brzydkie, to jeszcze męczące dla usera.
Po trzecie – pamiętaj o zawartości. Dobry lid to taki, który wprowadza w temat i zawiera już jakąś konkretną informację związaną z głównym zagadnieniem – niekoniecznie ma być to jednak gotowa odpowiedź pod Direct Answer w wyszukiwarce Google’a (ta może zostać pobrana już z właściwego tekstu). Chodzi raczej o zaciekawienie, co dalej. Dobrym pomysłem może być też pokazanie twardych danych liczbowych, opartych na badaniach statystycznych, analizach rynkowych czy własnej bazie, ponieważ to z miejsca wzbudza zainteresowanie i przedstawia piszącego jako rzetelnego autora. No i najlepiej, jeśli wstęp kończy się elementem CTA (o ile nie jest to chociażby artykuł stricte dziennikarski). Może to być:
- CTA pośrednie w formie pytania, np. Jak to zrobić?;
- CTA neutralne (bez zwrotu do czytelnika), np. Oto co warto wiedzieć;
- CTA bezpośrednie (ze zwrotem do czytelnika), np. Sprawdź.
CIEKAWOSTKA:
W konstrukcjach typu Oto co, Oto jak itp. nie trzeba stawiać przecinka po Oto.
2. Spis treści
Po pierwsze, tak, warto robić spis treści – i ze względu na doświadczenia użytkownika, i ze względu na SEO. Zestawienie najważniejszych elementów treści pozwala userowi ekspresowo znaleźć niezbędne informacje – nawet bez scrollowania i skanowania całego tekstu wraz z nagłówkami. Ma to znaczenie, bo czytelnicy są leniwi, a istnieje ryzyko, że będą jeszcze bardziej – czy tego chcemy, czy nie. Poza tym dzięki spisowi treści algorytm ma szansę lepiej zrozumieć tekst i jego strukturę, co może się przyczynić do zwiększenia współczynnika klikalności w SERP-ach dla danego wpisu. Szkoda byłoby zamknąć sobie tę furtkę.
Należy mieć jednak na względzie, że spis treści ma sens głównie w przypadku średnich i dłuższych form, czyli od ok. 4000 zzs w górę.
Po drugie – znowu długość. I znowu warto trzymać się pewnych reguł. Liczbę punktorów tworzących spis treści uzależniaj głównie od długości tekstu i kluczowych zagadnień w obrębie opisywanego tematu. Im dłuższa treść właściwa, tym oczywiście więcej podpunktów, ale trzymałbym się zakresu od 3 do 7 (w porywach do 10 przy bardzo rozbudowanych materiałach).
PORADA
Dobrze, jeśli poszczególne punktory zawierają hiperłącze prowadzące do konkretnych wątków w tekście. Mogą być one bezpośrednio powiązane z nagłówkami H2, ale już raczej nie z nagłówkami niższego rzędu. Spis treści nie powinien być bowiem ścianą tekstu, którą przyswaja się równie źle co przydługi akapit.
Po trzecie – formuła. Klasyczny Spis treści w mojej ocenie jest wtórny, ale nie jest ani zły, ani dobry. Jeśli masz w ogóle wpływ na kreację tej sekcji, postaw na coś, co bardziej przemawia do użytkownika treści online, np. Z tego wpisu dowiesz się. Pamiętaj jednak o tym, że punktory umieszczone pod tego typu hasłem powinny stanowić jego logiczny ciąg (czasami lubię się chwalić, więc podpowiem, że dobrym przykładem może być to, co umieściłem pod lidem tego artykułu).
No i lista z wypunktowaniami – jeśli nie stosujesz programowych symboli, np. z Worda, to podpunkty powinny zaczynać się od półpauzy (ctrl i -), a nie łącznika. Poza tym wielkie litery na początku każdego punktora powinny wiązać się z kropkami na końcu, a małe litery zwyczajowo z przecinkami (tutaj zagadnienia nie powinny mieć zbyt rozbudowanej formy, więc średniki są zbędne).
WSKAZÓWKA:
Z punktu widzenia SEO nie można przedobrzyć, tj. warto uważać na zbyt duże nagromadzenie jednej lub kilku fraz kluczowych w obrębie samego spisu treści, bo to przyniesie odwrotny efekt od zamierzonego pod względem pozycjonowania.
3. Punktory
Po pierwsze – punktory też warto stosować dla lepszej przyswajalności treści, ale jak pewnie się domyślasz, i tutaj nie należy przesadzać. Jeśli lista z wypunktowaniami została umieszczona w danym paragrafie (zazwyczaj połączonym z odpowiednim nagłówkiem H2), to postaraj się nie stosować jej w kolejnym.
Po drugie – staraj się dopasowywać punktory do strony docelowej, o ile to oczywiście możliwe. Lista z wypunktowaniami może bowiem być różnie wyświetlana w zależności od szablonu witryny czy formatowania w samej sekcji blogowej serwisu. Jeśli pomiędzy kolejnymi podpunktami nie ma zbyt dużo wolnej przestrzeni (tzw. światła), to na liście staraj się umieścić jedynie najważniejsze elementy, szczegóły zachowując dla klasycznych akapitów. A jeśli generalnie lista jest długa, tj. ma więcej niż kilka podpunktów, lub zawiera rozbudowane opisy, zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie zastąpienie tego typu wykazu nagłówkami H3. Inaczej powstanie wielka ściana tekstu, która dla użytkownika będzie cięższa do strawienia niż kebab na ostrym z budy przy dworcu (być może to słaby żart, ale taka jest prawda 😉).
Po trzecie – pamiętaj, żeby kolejne elementy listy kończyć*:
- przecinkami, jeśli zdania są krótkie i bez wielu przecinków wewnątrz,
- średnikami, jeśli zdania są długie i rozbudowane lub opis stanowi więcej niż jedno zdanie,
- kropkami, jeśli większość opisów na liście zawiera większą liczbę zdań lub wątki nie są ze sobą bardzo bezpośrednio związane, np. nie do końca stanowią logiczny ciąg wyliczeń po dwukropku.
* Punktory podobne do powyższych można śmiało kończyć i przecinkami, i średnikami.
4. Wytłuszczenia
Po pierwsze – choć pewnie nie uwierzysz, wytłuszczenia też warto stosować i też należy to robić z wyczuciem. Pogrubienia, nazywane też pieszczotliwie boldami, również są istotne z punktu widzenia user experience i SEO. Dzięki temu użytkownik może przyswoić kilka ważnych informacji, jedynie skanując wzrokiem cały tekst i zatrzymując się na chwilę w poszczególnych paragrafach. Wytłuszczone fragmenty zawierające słowa kluczowe są natomiast lepiej czytelne dla robotów wyszukiwarek – do tego konieczne jest jednak wyróżnienie na stronie www przy użyciu znacznika <strong>, a nie <b>.
Po drugie – wspomniany już umiar. Dobrze więc, jeśli przyjmiesz zasadę pogrubiania wyłącznie jednego fragmentu w obrębie danego paragrafu (zakładając, że paragraf to nagłówek + 2-3 akapity, które się pod nim znajdują). Jeżeli będzie Cię wyjątkowo korcić, a paragraf zawiera przynajmniej kilka akapitów, wtedy wytłuszczeń może być więcej. Kluczowych informacji wyróżnionych w ten sposób nie powinno być bowiem za dużo, bo wtedy tekst właściwy robi się chaotyczny. Jeśli boldem oznaczasz słowa kluczowe, staraj się wyróżniać frazy wraz z pełnym otoczeniem – najlepiej w zakresie od 3 do 7 słów. To znacznie naturalniejsze rozwiązanie, które sugeruje użytkownikowi, że tekst nie został napisany wyłącznie pod SEO, czyt. niesie za sobą wartość merytoryczną, dla której warto zostać dłużej na podstronie z tekstem.
Po trzecie – detale. Jeżeli wytłuszczeniem oznaczasz tylko część zdania, to kropka nie powinna być pogrubiona, ponieważ nie jest częścią tego wytłuszczenia (kropkę oznaczamy boldem tylko wtedy, gdy pogrubione jest całe zdanie).
PORADA
Żeby nie przesadzić z wytłuszczeniami, możesz użyć ich wyłącznie do wyróżnienia wybranych słów kluczowych z pełnym kontekstem, a ważniejsze informacje umieszczone w tekście wyodrębnić w osobnych akapitach z powiększonym fontem czy np. na zasadzie cytatów.
5. Grafiki
Po pierwsze – zdjęcia oraz inne elementy graficzne warto rozmieszczać w tekście równolegle, czyli np. co drugi paragraf lub w każdym paragrafie w podobnej lokalizacji między akapitami. Pamiętaj przy tym, by wyróżnienia w postaci cytatów, ramek czy tabel traktować tak samo jak grafiki, a co za tym idzie – nie umieszczać zdjęć oraz innych elementów graficznych w ich bliskim położeniu. Przy takim założeniu wpis jako całość prezentuje się po prostu możliwie najlepiej.
Po drugie – grafiki warto podpisywać. Możesz to zrobić poprzez:
- opis ALT, który powinien konkretnie wyszczególniać to, co znajduje się na danym obrazku – z reguły niewidoczny na stronie www, ale ważny chociażby dla robotów wyszukiwarek (tego typu opis jest doskonałą okazją, by umieścić we wpisie słowa kluczowe z długiego ogona, których z pewnych względów nie przystoi lokować w treści właściwej, typu ile bierze pośrednik);
- typowy podpis, który jest widoczny na podstronie z artykułem (dobrze, jeśli zawiera on słowo kluczowe dopasowane do paragrafu, w którym się znajduje, a przy tym jest wartościowy dla użytkownika, prezentując mu dodatkową, ważną informację odnośnie do danego zagadnienia, lub wyróżnia kluczowe dane umieszczone już w głównym tekście).
Po trzecie – to już wszystko, ale że pisząc, warto być konsekwentnym, to… chyba rozumiesz. 😉
PS Szukasz więcej wpisów z serii Poradnik copywritera? W takim razie sprawdź kilka tekstów, dzięki którym napiszesz dobry tekst! 👇
Przypominamy, że wielkimi krokami zbliża się konferencja I ♥ Marketing & Technology, która odbędzie się już 22–24 października 2024 roku oraz organizowane przez nas 33 szkolenia z zakresu marketingu.
Jeśli chcesz być zawsze na bieżąco, zamów prenumeratę magazynu sprawny.marketing!