Jarosław Dudek, Marianna Krupa

Google przegrał proces antymonopolowy. Jak/czy to wpłynie na naszą marketingową codzienność?

Wujek Google w SEO i reklamie płatnej jest podstawą. Nic dziwnego, że z zapartym tchem wszyscy śledziliśmy toczący się za oceanem proces antymonopolowy i tak duże wrażenie robiły na nas kwoty, umowy i wszelkie nawiązane współprace przez giganta z Mountain View. Nadal nas to zajmuje, bo zewsząd docierają do nas informacje o konsekwencjach, jakie pociąga to wszystko za sobą, a które mogą dotknąć nas – e-marketerów. Co wiemy i jakie zmiany nas czekają? Postanowiliśmy to sprawdzić.

Po pierwsze: o co chodzi?

W 2020 r. prokuratura federalna i prawie wszystkie prokuratury stanowe wniosły przeciwko wujkowi Google oskarżenie nielegalnego wykorzystywania swojej pozycji na rynku i ograniczanie konkurencji w głównych obszarach: wyszukiwanie informacji i reklamy. 

Dokładniej rzecz ujmując, chodzi o to, że Google w wielu przeglądarkach i na wielu urządzeniach jest… domyślną wyszukiwarką.

W tle oczywiście pojawiły się zawrotne kwoty, które Google płacił (m.in.: Apple) za ustawienie google.com jako domyślnej wyszukiwarki. Jak donosi Spiderweb.pl, w 2022 r. kwota ta wyniosła 20 mld dolarów, a dzięki temu można oszacować, że przychody Google z reklam w Safari wynoszą aż 55,5 mld dolarów.

5 sierpnia 2024 r. sąd federalny dla dystryktu Kolumbii w USA wydał przełomowe orzeczenie w sprawie antymonopolowej przeciwko Google. Sędzia uznał, że gigant technologiczny stworzył „nielegalny monopol” na rynku wyszukiwarek internetowych, a Google przegrał proces antymonopolowy.

Po drugie: i co teraz?

Google może być zmuszony do ustępstw – i to właśnie wizja przyszłych ustępstw elektryzuje marketerów. Bo przecież logicznym ustępstwem jest ograniczenie wspomnianych praktyk i zrobienie naturalnej luki dla innych, mniejszych, firm. Wielu wieszczy, że udział Google’a w rynku wyszukiwarek zacznie spadać. A skoro u udziale mowa: 91,6% dla Google’a (to ta czerwona kreska na górze). Inne wyszukiwarki są na drugim końcu skali (najpopularniejszą z nich jest Bing z wynikiem 3,72%).

rynek wyszukiwarek internetowych
Źródło: gs.statcounter.com/search-engine-market-share

Czy tak się stanie? Nie wiemy! Trudno sobie wyobrazić, że teraz część z nas przerzuci się na Binga – z prostej przyczyny: jesteśmy przyzwyczajeni do Google’a, a wybór tej przeglądarki jest już naszym nawykiem, budowanym konsekwentnie przez lata przez samego G.

Poza tym istotna jest również linia obrony Google’a, który twierdzi, że użytkownicy wybierają tę wyszukiwarkę, bo po prostu jest najlepsza. Ponoć najpopularniejszym zapytaniem w Bingu jest właśnie „google”, a intencja użytkowników jest jasna. 😉 Podkreślana jest bezpłatność usług, nieustanny ich rozwój i nieblokowanie konkurencji. Linia obrony giganta w skrócie wygląda tak: jesteśmy liderem innowacji, który daje użytkownikom właśnie to, czego pragną.

Pisząc ten tekst, uświadomiliśmy sobie, że Marianna nigdy nie korzystała z innej wyszukiwarki niż Google, Jaro na co dzień korzystał dotychczas z Google’a (nie licząc testowania innych wyszukiwarek o niszowym udziale w rynku), a Mariusz twierdzi, że trzy razy przez przypadek skorzystał z Binga.

Po trzecie: co to oznacza dla Ciebie?

Wyrok w sprawie antymonopolowej przeciwko Google może przynieść istotne zmiany na rynku wyszukiwarek internetowych, choć ich skala i tempo pozostają niepewne. Oto kluczowe aspekty, na które warto zwrócić uwagę:

1 Potencjalny wzrost udziału innych wyszukiwarek

Dotychczas niszowe wyszukiwarki mogą zyskać na znaczeniu. Warto obserwować alternatywne platformy, które mogą zdobyć większy udział w rynku, np. takie jak Bing, DuckDuckGo, a może coś nowego, jak zapowiedziana wyszukiwarka od Open AI czy inny produkt, który nawet jeszcze nie powstał. A to z kolei oznacza, że my, marketerzy, musimy poznawać nowe środowiska. Oczywiście wielu już je zna i w nich działa. Uf!

2 Rozwój modeli językowych

Intensywny postęp w dziedzinie sztucznej inteligencji prowadzi do powstawania zaawansowanych modeli językowych. Te narzędzia, mając dostęp do internetu, mogą szybko wyszukiwać, analizować i prezentować informacje w przystępnej, konwersacyjnej formie. Przykładem takiego rozwiązania jest Perplexity.ai, które oferuje interaktywne doświadczenie wyszukiwania. Taki sposób interakcji może okazać się atrakcyjny dla wielu użytkowników, stanowiąc alternatywę dla tradycyjnych wyszukiwarek.

Co to jest Perplexity.ai?

Perplexity.ai to narzędzie, które umożliwia robienie bardzo szybkiego researchu i daje informacje w krótkiej formie. Wchodząc na stronę perplexity.io, wita nas ich slogan: Where knowledge begins. A na pytanie „what is Perplexity” odpowiada:

Perplexity AI to oparta na sztucznej inteligencji wyszukiwarka zaprojektowana w celu dostarczania użytkownikom zwięzłych, dokładnych odpowiedzi na ich zapytania poprzez wykorzystanie dużych modeli językowych (LLM). W przeciwieństwie do tradycyjnych wyszukiwarek, które prezentują listę linków, Perplexity dostarcza zsyntetyzowane informacje w formacie języka naturalnego, wraz z cytowaniami i sugestiami dotyczącymi dalszych działań w celu bardziej dopracowanych wyszukiwań.

Przykład wyszukiwania:

Perplexity AI

Oczywiście o ważne sprawy tego świata można również zapytać:

Perplexity AI

Dla nas ważne jest to, że rozwiązanie to podaje informacje i powołuje się na źródła – w czym wyprzedza tradycyjne okienko czata GPT.

3 Zmiany w strategiach marketingu cyfrowego

Ewentualne przesunięcia w rynku wyszukiwarek mogą wymagać dostosowania nie tylko strategii SEO, ale również działań w obszarze płatnej reklamy. Optymalizacja pod kątem różnych algorytmów i preferencji wyszukiwarek, jak również dostosowanie kampanii płatnych do nowych platform, może stać się nieodzownym elementem działań online.

4 Śledzenie trendów użytkowników

Zachowania i preferencje użytkowników mogą ewoluować w odpowiedzi na zmiany rynkowe i technologiczne. Monitorowanie tych trendów pomoże w dostosowaniu strategii marketingowych zarówno w obszarze organic, jak i paid.

PORADA

W dynamicznie zmieniającym się krajobrazie cyfrowym kluczowe jest uważne śledzenie rozwoju sytuacji na rynku wyszukiwarek i nowych technologii. Elastyczność i gotowość do adaptacji strategii marketingowych w odpowiedzi na te zmiany będą niezbędne dla utrzymania skuteczności działań online.

Choć Google nadal pozostaje dominującą siłą, warto być przygotowanym na potencjalne przesunięcia w ekosystemie wyszukiwania i odkrywania informacji w internecie. Sukces w przyszłości będzie zależał od umiejętności szybkiego dostosowywania się do nowych realiów i efektywnego wykorzystywania pojawiających się możliwości.

Po czwarte: jak nadal płynąć z prądem?

Mariusz Bacic

Senior SEO specialist w maxroy

Mimo jakiegoś (nie umiemy go oszacować) ryzyka spadku dominacji Google’a nie należy zapominać, że kluczem do sukcesu bywa umiejętność adaptacji do nowej rzeczywistości. Trzeba być zwinnym.

Tym razem załóżmy, że trzeba przywyknąć do takiej rzeczywistości, w której Google może nie być już jedynym liczącym się graczem. Zresztą od dawna są na świecie rynki, gdzie Google wcale nie jest monopolistą. To, co nam może się wydawać trudne do wyobrażenia, dla innych może być chlebem powszednim.

Pierwszym krokiem powinno być poszerzenie horyzontów i zwrócenie uwagi na inne platformy wyszukiwania. Choć Google nadal dominuje na polskim rynku, warto zacząć eksperymentować z optymalizacją pod kątem innych wyszukiwarek, takich jak Bing czy DuckDuckGo. Nie oznacza to rezygnacji z dotychczasowych praktyk, ale raczej rozszerzenie strategii SEO o nowe elementy. Szczególnie wartościowy wydaje się tutaj Bing (produkt Microsoft i duże wsparcie AI), posiadający swój własny odpowiednik Google Search Console.

Jednocześnie – niezależnie od zmian w świecie wyszukiwarek – fundamentem skutecznego marketingu online pozostaje wysokiej jakości, wartościowa treść. Polscy przedsiębiorcy powinni skupić się na tworzeniu contentu, który nie tylko przyciąga uwagę, ale przede wszystkim odpowiada na realne potrzeby i pytania ich odbiorców. To podejście nie tylko pomoże w budowaniu zaufania do marki, ale również zapewni solidne podstawy do działań marketingowych – niezależnie od zmian algorytmów czy preferencji wyszukiwarek.

W kontekście polskiego rynku, gdzie media społecznościowe odgrywają coraz większą rolę w procesie decyzyjnym konsumentów, warto również rozważyć zwiększenie obecności na platformach takich jak Facebook, Instagram, LinkedIn czy stale zwiększający popularność TikTok.

W przypadku Tiktoka również podobnie jak w przypadku Google’a, w najbliższym czasie na drodze mogą stanąć kwestie prawne (przepychanki na linii USA-Chiny). Te kanały mogą stać się alternatywnymi źródłami ruchu i potencjalnych klientów, zwłaszcza jeśli tradycyjne metody SEO staną się mniej efektywne.

Nie można też zapominać o budowaniu bezpośrednich relacji z klientami. W dobie niepewności co do przyszłości wyszukiwarek posiadanie własnej, zaangażowanej społeczności może okazać się bezcennym zasobem. Warto inwestować w rozwój programów lojalnościowych, newsletterów czy forów dyskusyjnych, które pozwolą na utrzymanie stałego kontaktu z odbiorcami.

PORADA

Kluczową rolę odegra również umiejętność analizy danych i szybkiego reagowania na zmiany. Polskie firmy powinny inwestować w narzędzia analityczne i szkolenia zespołów (tutaj czule wspominam stare poczciwe Universal Analytics), aby móc na bieżąco monitorować efektywność swoich działań marketingowych i szybko dostosowywać strategię do zmieniających się warunków.

Nie możemy też ignorować słonia w pokoju. Narzędzia AI (najpopularniejszy ChatGPT) już teraz przemodelowały proces tworzenia treści, analizy danych i personalizacji przekazu. Jednak to dopiero początek. W niedalekiej przyszłości możemy być świadkami całkowitego przewrotu w sposobie, w jaki użytkownicy poszukują i konsumują informacje. Tradycyjne wyszukiwarki mogą ustąpić miejsca zaawansowanym asystentom AI, którzy nie tylko znajdą odpowiednie informacje, ale także je zinterpretują i przedstawią w spersonalizowany sposób.

Marketerzy muszą być gotowi na scenariusz, w którym optymalizacja pod kątem klasycznych wyszukiwarek stanie się przestarzała, a kluczem do sukcesu będzie umiejętność tworzenia treści i doświadczeń.

Tytułem podsumowania

Proces antymonopolowy przeciwko Google niesie za sobą konsekwencje, które w dalszej perspektywie mogą zmienić naszą marketingową rzeczywistość. Ograniczenie wspomnianych tutaj praktyk Google’a to szansa dla innych, mniejszych wyszukiwarek, a to dla niektórych z nas nowe środowiska. Jest jednak pewien zakres praktyk, które z pewnością pomogą nam nadal utrzymać się na powierzchni.

Implikacje procesu dla e-marketerów:

  • Potencjalny wzrost udziału innych wyszukiwarek, co wymaga poznawania nowych środowisk.
  • Rozwój zaawansowanych modeli językowych, takich jak Perplexity.ai, może zmienić sposób wyszukiwania i konsumowania informacji.
  • Konieczność dostosowania strategii marketingu cyfrowego, w tym SEO i płatnej reklamy, do zmian na rynku wyszukiwarek.
  • Śledzenie trendów użytkowników i elastyczne dostosowywanie się do nowej rzeczywistości będą kluczowe.

Zalecenia dla firm:

  • Rozszerzenie strategii SEO o optymalizację pod kątem alternatywnych wyszukiwarek, takich jak Bing.
  • Koncentracja na tworzeniu wysokiej jakości, wartościowej treści, która odpowiada na potrzeby odbiorców.
  • Zwiększenie obecności na platformach mediów społecznościowych jako alternatywne źródła ruchu i klientów.
  • Budowanie bezpośrednich relacji z klientami poprzez programy lojalnościowe, newslettery itp.
  • Inwestycje w narzędzia analityczne i umiejętność szybkiego reagowania na zmiany.
  • Przygotowanie na rozwój narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, które mogą zmienić sposób wyszukiwania i konsumowania informacji.

A jeśli chcesz dowiedzieć się jeszcze więcej na temat tego, jak prowadzić skuteczne działania związane z optymalizacją stron internetowych, sprawdź szkolenie SEO: pozycjonowanie i link building! ❤️

O autorze

Jarosław Dudek, Marianna Krupa

Jarosław Dudek - tech lead & SEO manager w maxroy. Marianna Krupa - head of SEO & content w maxroy.

zobacz więcej artykułów >>

Zostaw komentarz

  1. Redakcja

    Przypominamy, że wielkimi krokami zbliża się konferencja I ♥ Marketing & Technology, która odbędzie się już 22–24 października 2024 roku oraz organizowane przez nas 33 szkolenia z zakresu marketingu.

    Jeśli chcesz być zawsze na bieżąco, zamów prenumeratę magazynu sprawny.marketing!

     

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wpisz imię
Napisz komentarz