Dane w marketingu są jak ropa XXI wieku. Już 93% marketerów używa ich w swoich kampaniach. Kto jeszcze tego nie robi, ryzykuje przepalanie budżetów reklamowych. Bo marketing bez danych jest jak strzelanie z karabinu do wróbla.
Współczesny marketing internetowy nie bazuje już ani na intuicji, ani nawet na doświadczeniu media plannerów. Dziś zaprzęgają oni do kampanii reklamowych dane marketingowe o użytkownikach: ich cechach i prawdziwych zachowaniach w internecie.
To dzięki danym sieci reklamowe są w stanie docierać z promocją pieluszek nie tylko do młodych kobiet (na bazie danych demograficznych: wiek, płeć). Ale również do menadżerów, urzędników czy rolników – tych, którzy na bazie zaawansowanej analizy plików cookies z przeglądarek internetowych zostali rozpoznani jako potencjalne matki lub ojcowie (dane o zainteresowaniach parentingowych, budowane na podstawie tematyki przeglądanych treści w internecie). Czy też na podstawie intencji zakupowych (dane tworzone w oparciu o niedokończone zakupy w sklepach internetowych). Jeśli dodać do tego dane geolokalizacyjne zbierane z telefonów komórkowych, reklamodawca może także dotrzeć do ludzi, którzy odwiedzili naziemne drogerie czy apteki.
Użytkownik w centrum uwagi
Ten silny trend, data-driven marketing, czyli marketing oparty o dane, już zmienił wiele aspektów marketingu: zakupu mediów (wdrożenie automatycznego modelu zamawiania powierzchni reklamowej, czyli programmatic), zarządzania relacjami z klientem (precyzyjne segmentowanie grup docelowych) oraz tworzenia komunikatów do konkretnych grup odbiorców w czasie rzeczywistym (real-time marketing).
Dziś w reklamie liczy się już nie tylko kontekst treści (strony oglądane / czytane przez internautów), lecz kontekst użytkownika – kim jest, jaki jest, co lubi, czym się interesuje, co kupuje w internecie, co robił, jak również co właśnie teraz robi w sieci. To wszystko stawia dziś użytkownika w faktycznym centrum uwagi.
Opublikowany dziś przez Grupę Netsprint, raport Data-driven marketing w Polsce, pod patronatem honorowym IAB Polska i patronatem prasowym Sprawnego Marketingu, to pierwszy w kraju opis badania nad wykorzystaniem profili użytkowników w marketingu internetowym. W naszym badaniu wzięło udział ponad 150 przedstawicieli agencji, domów mediowych i reklamodawców.
Raport pokazuje, że marketerzy korzystają dziś głównie z danych własnych (1st party) i danych zewnętrznych (3rd party), gromadzonych w hurtowniach Data Management Platform (DMP). Łączenie danych 1st party i 3rd party pozwala na uzyskanie bogatszego obrazu poszczególnych segmentów klientów – z uwzględnieniem ich cech, zachowań, sposobów konsumpcji treści czy nawyków zakupowych. To znakomite narzędzie docierania do użytkowników o największej wartości marketingowej dla firm,
Z badania Grupy Netsprint wynika, że już prawie połowa marketerów sięga po dane 3rd party. A tylko 7% badanych nie korzystało dotąd z żadnych danych w kampaniach marketingowych.
81% marketerów włącza dane w kampaniach prosprzedażowych
Polscy reklamodawcy szeroko korzystają z danych, zarówno w kampaniach efektywnościowych, zasięgowych, jak też budujących wizerunek. Głównym celem kampanii z wykorzystaniem danych jest pozyskiwanie leadów i generowanie sprzedaży online. W kampaniach prosprzedażowych danych używa aż 81% ankietowanych marketerów.
Reklamodawcy w kampaniach nastawionych na efekt chętnie używają danych własnych w retargetingu, docierając z reklamą do użytkowników, którzy już odwiedzili ich serwis lub sklep internetowy, ale nie dokonali konwersji.
Z kolei spośród danych 3rd party (zewnętrznych) marketerzy do działań efektywnościowych wykorzystują głównie:
- intencje zakupowe – jakie produkty użytkownik wrzucił do koszyka, ale nie dokonał zakupu,
- precyzyjne profile zainteresowań – na jakie tematy intensywnie poszukiwał treści i czytał je w internecie,
- geolokalizację – gdzie przebywał fizycznie lub jest w danym momencie,
- look-alike – dane pozwalające znajdować w internecie i docierać z reklamą do użytkowników podobnych do tych, którzy odwiedzili serwis reklamodawcy czy zrobili w nim zakupy.
Z kolei w kampaniach brandingowych (budujących wizerunek) marketerzy bazują na danych demograficznych (wiek, płeć) oraz na zainteresowaniach internautów. Stosunkowo najrzadziej marketerzy zadeklarowali korzystanie z profili zawodowych (stanowisko/zawód, branża). Dane te sprawdzają się głównie w kampaniach B2B.
Data-driven marketing w top 3 priorytetów
Z raportu Grupy Netsprint wynika, że data-driven marketing znajduje się w top 3 priorytetów polskich marketerów na 2017 rok. Ważniejszy jest jedynie content marketing (65%) i optymalizacja konwersji (60%). Marketing oparty o dane ma 52% wskazań – ex aequo z targetowaniem i personalizacją. To pokazuje, jak duża jest siła i skuteczność danych w działaniach marketingowych. A trend data-driven marketingu jest na fali wznoszącej.
Raport „Data-driven marketing w Polsce” prezentuje wyniki pierwszego w Polsce badania nad wykorzystaniem profili użytkowników w marketingu internetowym. Raport ujawnia * jakie rodzaje danych używane są w działaniach marketingowych, * jakie cele osiągają marketerzy w takich kampaniach * w których kanałach marketingowych najchętniej włączają dane o zachowaniach internautów i ich cechach * oczekiwania marketerów i bariery związane ze zjawiskiem data-driven marketingu. Dokument można pobrać za darmo stąd. Oprócz raportu ze strony można ściągnąć dodatkowe opracowanie „Jakie dane do kampanii internetowych kupuje Twoja branża”.
Przypominamy, że wielkimi krokami zbliża się konferencja I ♥ Marketing & Technology, która odbędzie się już 22–24 października 2024 roku oraz organizowane przez nas 33 szkolenia z zakresu marketingu.
Jeśli chcesz być zawsze na bieżąco, zamów prenumeratę magazynu sprawny.marketing!