Dawno, dawno temu, kiedy to człowiek rozpalał ognisko krzesiwem, a Internet był słowem równie odległym jak Droga Mleczna, blisko siebie zawsze spotykał zwierzęta.
I to, jako jeden z niewielu faktów w całym naszym istnieniu, jest niezmienne. Zwierzęta były, są i będą obecne w życiu każdego człowieka. Jako nasi przyjaciele wzruszają, bawią, uczą odpowiedzialności i wzajemności. Właśnie dlatego w świecie marketingu zawsze znajdują one swoje szczególne miejsce. Wywołują emocje, a to jest dzisiaj przecież najważniejsze, prawda?
Na przykładzie trzech CSRowych działań przedstawię, w jaki sposób zastosować social media do akcji na rzecz zwierząt przy jednoczesnym budowaniu kapitału społecznego i świadomości marki oraz tworzenia więzi z odbiorcami.
1. Media Markt wita psy!
Temat pozostawiania zwierząt latem w zamkniętych samochodach przy temperaturze rozgrzewającej termometr do czerwoności, wywołuje od dawna wiele burzliwych dyskusji i głosów sprzeciwu, co w efekcie poskutkowało działaniami sklepów Media Markt.
W lipcu 2015 r. sieć zaprosiła na Facebooku właścicieli wraz ze swoimi pupilami na zakupy do każdego wolnostojącego sklepu. Były tylko dwa wymogi: pies musiał być na smyczy i w kagańcu. Dodatkowo psiaki mogły liczyć na miskę z wodą, a właściciele na woreczki w przypadku małych „niespodzianek” od swoich czworonogów.
Akcja została przyjęta z wielkim entuzjazmem, a co najważniejsze – była szeroko komentowana w Internecie, dzięki czemu również inne marki (m.in. Saturn czy Media Expert) odważyły się podjąć podobne kroki bazując na fundamentalnym działaniu Media Markt. Miejsca przyjazne zwierzętom zawsze kojarzą się lepiej mimo, że są różnie komentowane. Nie sposób jednak dogodzić każdemu. Sieć zyskała rzeszę nowych fanów, a hashtagiem #OdkryjWSobieCzłowieka pokazała, że nie powinniśmy traktować zwierząt gorzej od siebie.
2. Nakarm psa z OLX
Popularny serwis ogłoszeniowy wraz z początkiem grudnia 2016 r. rozpoczął 9-tą odsłonę akcji „Nakarm psa z OLX”. Użytkownicy smartfonów mogli zupełnie za darmo przyczynić się do uzupełniania misek zwierząt ze schronisk w Dąbrówce i Pasłęku. Działania trwały 14 dni. Zasada była prosta: pobierając aplikację OLX na telefon komórkowy, klikaliśmy na specjalnie dedykowany baner, który przenosił nas do galerii pełnej zdjęć i historii uroczych bohaterów akcji. Tam właśnie decydowano, któremu psu lub kotu nie będzie dłużej burczało w brzuchu. ☺
Co ważne – każdy mógł codziennie dodać jedno nowe kliknięcie na nowego lub tego samego ulubieńca. Jeden nakarmiony zwierzak równał się 20kg karmy dla schroniska!
Większość informacji o przebiegu akcji można było uzyskać na oficjalnym fanpage’u OLX Polska, mającego ponad pół miliona polubień. Dodatkowo, sprawcy całego zamieszania uświadamiali internautom, jak ważną i przemyślaną decyzją powinna być adopcja oraz ile radości wprowadza zwierzę w życie człowieka.
Od samego początku przedsięwzięcie cieszyło się sporym zainteresowaniem, o czym świadczyło zaangażowanie na Facebooku. Cztery dni przed zakończeniem akcji post video, opowiadający historię adopcji psa przez pewną młodą parę, doczekał się (w zaledwie jeden dzień od jego udostępnienia!) poniższych, fenomenalnych wyników.
Dla porównania przedstawiam wyniki startowego postu video, w którym to pies Gustaw opowiada o wyzwaniach związanych z zaproszeniem czworonoga do swojego domu.
OLX Polska zadbało również o konkursy, szereg zdjęć podopiecznych i aktywne uczestnictwo w dyskusjach z internautami. O finałowych wynikach będzie można dowiedzieć się bezpośrednio na Facebooku Organizatora.
4. #RekordowaMiska z Ceneo.pl
Jedna z największych wyszukiwarek porównująca ceny produktów postanowiła w tym roku… pobić Rekord Guinnessa! 30 dni i ponad 21 ton karmy – czy to możliwe? Okazuje się, że tak!
Od 6 czerwca marka Ceneo.pl poruszała niebo i ziemię, aby 30 dni później móc ogłosić na Facebooku MAMY TO!
Sposób działania był podobny do akcji opisywanej wcześniej – pierwszym krokiem było pobranie aplikacji na telefon komórkowy, a ostatnim – kliknięcie na obrazek z uroczym psiakiem. Jedno kliknięcie równało się jednej napełnionej misce.
W komunikacji zdecydowanie dominował Facebook. Serwis internetowy zadbał o nienaganną komunikację również na Twitterze i Instagramie. W całą akcję zaangażowały się osoby znane głównie z internetu jak „SA Wardęga” czy „Matura to Bzdura”. Dodatkowo w działania włączyły się również media nadając tym samym jeszcze większego rozgłosu całemu przedsięwzięciu. Skalę wpływu przedstawiają poniższe wyniki udostępnione przez Brand24 – ponad 20-sto milionowy zasięg robi ogromne wrażenie!
Więcej na ten temat znajdziecie w tym artykule.
Dlaczego warto działać w obszarze CSRu na rzecz zwierząt poprzez social media?
[Tweet „Hashtag „pies” używany był ponad milion razy, a „kot” prawie 700 tys. „]
- Najważniejsze – przyczynimy się do pomocy tym, którzy jej naprawdę potrzebują. Zwierząt w polskich schroniskach niestety przybywa.
- Zwierzęta zawsze, ale to zawsze rozczulają. Kojarzą się z przyjaźnią, uśmiechem, miłością i bezinteresownością – ocieplą wizerunek każdej marki.
- Działania związane z pomocą zwierzakom zasadniczo angażują internautów – budujemy z nimi dzięki temu trwałe relacje.
- Zdjęcia i grafiki z ciekawymi opisami zdecydowanie bardziej przykuwają uwagę odbiorców i skłaniają ich do zatrzymania swojego wzroku na dłużej.
- Właściciele uwielbiają dzielić się zdjęciami swoich czworonogów w Internecie – świadczy o tym ilość udostępnianych zdjęć z ich wizerunkami we wszystkich kanałach społecznościowych. W 2015 r. według raportu „Zwierzęta w sieci” przygotowanego przez OX Media, na polskim Facebooku informacja o zwierzakach pojawiła się ponad 63 tys. razy, na polskim Instagramie zaś 16 tys razy. Hashtag „pies” używany był ponad milion razy, a „kot” prawie 700 tys. Oba te hashtagi najczęściej widoczne były w towarzystwie tych związanych z uczuciami i… jedzeniem.
Potwierdza się, że to zwierzęta są władcami Internetu. - Ogłoszenia o zwierzętach poszukujących dom są zdecydowane częściej udostępnianie niż jakiekolwiek inne posty (pomijamy posty konkursowe „polub, udostępnij, skomentuj”, rażącą łamiące regulamin Facebooka).
- Budujemy „user content” – fani chętnie dzielą się swoimi zdjęciami i historiami, których nie sposób nie opublikować. Twój sukces będzie napędzany przez Twoich odbiorców.
- Będąc blisko zwierząt, jesteśmy zawsze bliżej ludzi. Ludzie kochają zwierzęta!
W powyższym artykule ani razu nie użyłam słowa wykorzystać. Zdając sobie sprawę z korzyści, jakie niosą łapki w sieci, nie zapominajmy, że prawdziwą radość oraz murowany sukces odnosimy wtedy, kiedy nasze działania są przede wszystkim szczere i niczym niewymuszone. Apeluję, by zdecydowanie więcej marek odważyło działać się właśnie w ten sposób. Korzyścią są niewymierne. A jeśli już ktoś lubi mierzyć – na pewno się nie przeliczy!
Jakże wiele ludzkiego w każdym zwierzęciu.
– Feliks Chwalibóg
Przypominamy, że wielkimi krokami zbliża się konferencja I ♥ Marketing & Technology, która odbędzie się już 22–24 października 2024 roku oraz organizowane przez nas 33 szkolenia z zakresu marketingu.
Jeśli chcesz być zawsze na bieżąco, zamów prenumeratę magazynu sprawny.marketing!