Nasi odbiorcy są jak my – marketerzy – lubią wiedzieć wszystko od razu, kochają kreatywne reakcje i zajmującą dyskusję. Głosem w tej rozmowie jest Real Time Marketing, opierający się na prastarej regule akcja/reakcja, rozszerzonej o zasadę bardzo kreatywnej reakcji. Cóż to takiego i dlaczego niewykorzystany w działaniach reklamowych może odbić się nam czkawką? O tym jest ten tekst. Enjoy!
Czym jest RTM?
Wszelkie mądre opracowania mówią o tym, że Real Time Marketing to przede wszystkim komunikacja z klientem w czasie rzeczywistym. Gdy do tego dodamy sposób na promocję, która może wywindować naszą firmę w rankingu popularności, otrzymamy w sumie pełną definicję. Oczywiście bez jakże potrzebnych niuansów. Ale o nich za chwilę. 😉
Działania związane z marketingiem w czasie rzeczywistym to nie jest wolna amerykanka. Trzeba znać pewne zasady i nimi się kierować. Inaczej nasz RTM-owy strzał przejdzie bez echa i machniemy na to ręką.
Co powinieneś sobie wziąć do serca, zanim zaczniesz się w to bawić?
- Znasz swojego odbiorcę? Wiesz dokładnie, kto Cię ogląda/słucha/czyta i co może mu się spodobać?
- Odwołujesz się do sytuacji generującej RTM w sposób jasny – tak, by użytkownik w mig zaczaił, o co Ci chodzi? A może metafora jest zbyt głęboka?
- Jeżeli w ułamku sekundy nikt się nie zaśmieje, pobite gary. Jeżeli chcesz zareagować dwa dni po wydarzeniu, to lepiej tego nie rób. Jest stanowczo za późno. Już nikt nie pamięta o tym, że Bernie Sanders siedział na krzesełku i miał czadowe rękawiczki.
- Działasz z klasą, smakiem, dobrym humorem i nie wpadasz w meandry dyskusji o kontrowersjach. Swego czasu taka rozpętała się po opublikowaniu tego:
Zasada „Trzy eR” – czyli jak robić dobrze RTM?
Nieco wyżej napisałam o swego rodzaju regułach savoir vivre w RTM. Ale istnieje pewna zasada, dzięki której zakwalifikujesz coś do marketingu w czasie rzeczywistym i dobrze to obrobisz. Jakie to trzy eR? Recent, Relevant, Real.
1 Recent
Czas to pieniądz! Tutaj ta zasada sprawdza się jak nigdzie indziej. To, co ma wynieść Cię na wyżyny popularności, powinno wydarzyć się RECENT/OSTATNIO. I tu trzeba wyczucia. Czasami coś zatrybi jeszcze na drugi dzień (Bernie Sanders na krzesełku w czadowych rękawiczkach), a czasami coś po kilku godzinach jest już nie do odgrzania (Ciemność na Super Bowl).
2 Relevant
Trafne. Pomyśl, czy sytuacja, którą chcesz wykorzystać, jest istotna dla Twojej marki czy branży. Czy Twoi klienci to połączą? Czy planowany RTM i Twój biznes będą logicznie (lub chociaż półlogicznie) powiązane? Tutaj przydaje się jasno określona persona i jej zainteresowania. Jeżeli sprzedajesz fotele gamingowe Michałowi w wieku 34 lat, który nie interesuje się życiem celebrytów, to RTM o dziwnych butach Kim Kardashian raczej nie siądzie.
3 Real
I tutaj warto zadać sobie pytanie, co dla nas oznacza „prawdziwy”? Jak możesz taki być? Hmmm. To zależy. 😉 Prawdziwy to w tym kontekście pasujący do strategii contentowej, odbijający tożsamość marki. Jeżeli chcesz coś zrobić tylko dlatego, że widzisz, że konkurencja to robi i wrzuca do sieci mem z San Escobarem w roli głównej, a nie masz na to ani pomysłu, ani nie wiesz, jak to ubrać w język komunikacji Twojej marki, daj sobie spokój. Tyle.
Czy RTM można zaplanować?
Hmmm. Oto jest pytanie. Prawda jest taka, że wszystkie najlepsze RTM-y były spontaniczne. Trudno zaplanować w strategii marketingowej to, że Luis Suarez ugryzie włoskiego piłkarza podczas jednego z meczów.
AKCJA:
KREATYWNA REAKCJA:
Albo to, że podczas Super Bowl zgaśnie światło – tutaj chapeau bas w kierunku ciasteczek Oreo:
Światło gaśnie, a na Twitterze w ciągu kilku minut pojawia się ta oto grafika, którą w ciągu godziny udostępniono 10 tysięcy razy. Chciałabym mieć taki refleks. 😉 Ponoć największy potencjał RTM-owy wyczerpuje się po dwóch minutach. Chociaż znamy przypadki kogoś, kto nawiązywał do pewnej sytuacji nawet po dwóch latach – więcej TUTAJ.
Na ten aspekt niezaplanowania i spontaniczności zwracała uwagę Natalia Hatalska już w 2013 roku (o TU). Jest jednak kilkanaście (jeżeli nie kilkadziesiąt) wydarzeń w naszym marketingowym życiu, o których wiemy wcześniej – premiery filmów, gier, przyjazd ważnej osobistości do kraju czy Światowy Dzień Ubierania się na Różowo (nie wiem, czy taki jest. Nie googlujcie. 😉 Kiedyś napisałam o tego typu świętach, że są „RTM pozornym” (TU), ale są! I tyle z planowania.
Do tego należy doliczyć oczywiście kwestię tego, czy obsługując określonego klienta lub prowadząc dany biznes, mamy zasoby na zareagowanie.
Dlaczego to takie ważne? Jako przykład podam IKEA. Zatowarowanie, profil działalności i misja marki są tak szerokie, że IKEA umiejętnie reaguje w każdej sytuacji. Dosłownie w KAŻDEJ. Przykłady poniżej:
RTM – dlaczego marketerzy się w to bawią?
Okazuje się, że nie chodzi tylko o zabawę. 😉 Chodzi o dobrą zabawę. A tak naprawdę poza nią jest jeszcze mnóstwo marketingowych powodów, które z powodzeniem można mierzyć wieloma wskaźnikami. Gdyby taką reakcję rozebrać na czynniki pierwsze, to otrzymujemy:
Co może pójść nie tak? … i jak temu zapobiec?
Cóż. Jeżeli robisz wszystko zgodnie z zasadami i myślisz, że za chwilę będziesz gwiazdą, to możesz się przeliczyć. Świat jest tak urządzony, że nie ułatwia nam wielu rzeczy. Wyobraź sobie taką sytuację: masz idealny pomysł na reakcję, ubrałeś to w ciekawą formę graficzną, wszystko pasuje do Twojej marki, a dział marketingu, pękając ze śmiechu z powodu śmieszności wrzutki, ostatkami sił klaszcze na cześć Twojej kreatywności. Wrzucasz to na swojego firmowego fejsbunia. I co? I nic! Nie jesteś ciasteczkami Oreo, które mają miliony obserwatorów na całym świecie. Grafika się nie poniosła. Polubili tylko znajomi.
Co możesz zrobić?
- Budować, budować i jeszcze raz budować zaangażowaną grupę odbiorców.
- Poza tworzeniem contentu musisz pomyśleć o formach jego dystrybucji.
- Musisz być cierpliwy, a także cierpliwy. 😉
Tytułem podsumowania
Real Time Marketing powinien być obecny w naszych strategiach marketingowych, a co za tym idzie – również w harmonogramach. Nie zwalnia to nas, marketerów, z czujności i nieustannego monitorowania sieci. Trzeba szybko znaleźć okazję i ją jak najlepiej wykorzystać. Powinno być zabawnie, ma się przecież nie tylko rozejść viralowo, ale też budować pozytywne skojarzenia z marką. Jeżeli zadbasz wyłącznie o estetykę, to możesz okazję zaprzepaścić – jak tutaj:
A jeśli chcesz wiedzieć, jak tworzyć viralowe treści, zapoznaj się z tymi artykułami:
Przypominamy, że wielkimi krokami zbliża się konferencja I ♥ Marketing & Technology, która odbędzie się już 22–24 października 2024 roku oraz organizowane przez nas 33 szkolenia z zakresu marketingu.
Jeśli chcesz być zawsze na bieżąco, zamów prenumeratę magazynu sprawny.marketing!