SocialNet – tak nazywał się pierwowzór dzisiejszego Facebooka. Reid Hoffman stworzył go jednak za wcześnie, bo w 1997 roku. Gdy chciał reaktywować swój pomysł, było już za późno. Portal Marka Zuckerberga odnosił sukcesy w kolejnych krajach i zaskarbiał sobie sympatię nowych użytkowników.
Hoffman nie porzucił jednak swoich marzeń o stworzeniu portalu społecznościowego. Postanowił go jednak ukierunkować na podtrzymanie biznesowych kontaktów. Tak właśnie powstał LinkedIn – największa na świecie sieć zrzeszająca profesjonalistów.
LinkedIn w liczbach
- Ponad 530 milionów użytkowników na świecie.
- 2,6 miliona użytkowników w Polsce (co 13 użytkownik sieci korzysta z LinkedIna).
- Serwis jest dostępny w 200 krajach świata i obsługuje 24 języki.
Portal inny niż wszystkie
- LinkedIn nie wymaga prowadzenia codziennej komunikacji.
Serwis zaczyna rosnąć w poniedziałek, by swoje maksimum osiągnąć w środku tygodnia – najczęściej w czwartek. Użytkownicy konsumują go o poranku oraz w porze lunchowej. Rzadziej wieczorami i w weekendy. Wyjątek stanowią jedynie treści rekrutacyjne, których użytkownicy poszukują najczęściej w dni wolne od pracy.
- Na LinkedInie nie trzeba być fajnym.
Portal ten nie jest miejscem na wrzucanie zdjęć ze ślubów czy z wakacji oraz dzielenie się informacjami o najnowszych dietach lub wykonanych ćwiczeniach. Nie oznacza to jednak, że na LinkedInie należy rezygnować z tak lubianego przez wszystkich selfie.
Powinno się to jednak robić z głową i dzielić się takimi treściami, które zawierają podtekst zawodowy (np. selfie z konferencji, zdjęcie z ważnym kontrahentem itd.).
- LinkedIn nakierowany jest na efektywny networking, rekrutację talentów oraz pozyskiwanie wartościowych partnerów biznesowych, klientów i usługodawców.
Dlatego też jego użytkownicy – w przeciwieństwie do innych platform społecznościowych – są bardziej skłonni do podawania prawdziwych informacji na swój temat. Dzięki temu możliwa jest szybka weryfikacja potencjalnych członków własnej sieci kontaktów, jak również tworzenie skutecznych reklam trafiających do precyzyjnie określonej grupy docelowej.
Wyższość profilu osobowego nad company page
Na Facebooku prym wiodą strony firmowe. To one mają dostęp do panelu statystycznego i cieszą się wieloma zaawansowanymi funkcjami. Na Twitterze wszyscy użytkownicy są sobie równi i mogą w pełni korzystać z potencjału tych samych narzędzi. LinkedIn natomiast faworyzuje użytkowników indywidualnych, którzy piastują nadrzędną pozycję nad profilami firmowymi (company pages) i cieszą się m.in. możliwością edycji postów oraz wrzucania natywnego wideo na platformę.
Pomimo tego wielu użytkowników marginalizuje LinkedIn i traktuje go tylko i wyłącznie jako wirtualne CV. Tymczasem profil osobowy na LinkedInie może być czymś znacznie ciekawszym! Na przykład swoistym landing page’em marki osobistej.
Dlatego też przed wystartowaniem z komunikacją na platformie należy odpowiedzieć sobie na pytanie, jaka jest główna grupa docelowa, do której chce się dotrzeć ze swoją marką osobistą.
W zależności od tego, czy zależy nam na pozyskaniu nowej pracy lub pracowników, nowych klientów, czy na budowaniu wizerunku eksperta – profil osobowy będzie wyglądał nieco inaczej i kładł nacisk na inne typy treści. Przykładowo, poszukujący pracy będą wyraźniej akcentowali swoją gotowość na podjęcie nowych wyzwań zawodowych, a osoby poszukujące nowych klientów będą chwalić się swoim portfolio i pozostawią na profilu więcej danych kontaktowych (e-mail, telefon służbowy), które ułatwią nawiązanie relacji biznesowych.
Profil osobowy krok po kroku
Na swoich szkoleniach oraz na wykładach z personal brandingu często pytam uczestników o to, kto ma już profil na LinkedInie. Na szczęście z miesiąca na miesiąc tych rąk podnosi się coraz więcej, ale niemal tyle samo opada, gdy zadaję pytanie dodatkowe o to, kto uważa, że jego profil jest dobry. O ile zalogować się na LinkedInie potrafi każdy, o tyle większość osób pomija wiele kwestii związanych z optymalizacją profilu osobowego. Dlatego krok po kroku podpowiem, jak – według mojego doświadczenia – zrobić to najlepiej:
1. Zdjęcie w tle (cover photo)
Na Facebooku i na Twitterze większość użytkowników ma zdjęcie w tle. Natomiast na LinkedInie jest ono często pomijane. Warto pamiętać o tym, że cover photo jest jednym z pierwszych punktów styku z marką osobistą i widocznym miejscem na pokazanie siebie, swojego doświadczenia, życiowego motto, najważniejszego projektu czy misji lub wizji firmy, którą się posiada (rys. 1, 2).
Rys. 1. Cezary Lech z poziomu swojego cover photo komunikuje wydarzenie, którego jest organizatorem.
Rys. 2. Monika Czaplicka wykorzystuje zdjęcie w tle do ukazania wielu aspektów swojej pracy zawodowej: prowadzenia szkoleń i bloga, wydania książki oraz prowadzenia własnej agencji Wobuzz.
2. Avatar
Zdjęcia z oddali, prezentujące daną osobę tyłem lub fotografie grupowe nie są wcale tak rzadką praktyką na LinkedInie, choć oczywiście nie nadają się one na zdjęcie profilowe. Jednak największym grzechem, który można popełnić, jest brak jakiegokolwiek avatara. Według badań przeprowadzonych przez LinkedIna, posiadanie zdjęcia profilowego sprawia, że dany użytkownik otrzymuje 9 razy więcej zaproszeń do kontaktów, a jego profil jest 20-krotnie częściej klikany. Z kolei jego brak nasuwa skojarzenia z fake profilem i zniechęca do nawiązania kontaktu.
Jakie zatem powinno być idealne zdjęcie profilowe? Powinna być to fotografia twarzy lub ewentualnie popiersia, tak jak to było ukazane na screenach z Cezarym Lechem i Moniką Czaplicką. W dodatku powinno się na nim wyglądać naturalnie i być ubranym tak, jak na co dzień chodzi się do pracy. Nie polecam jednak posiłkowania się zdjęciami „legitymacyjnymi”, które zazwyczaj wyglądają nieco sztucznie, a my sami prezentujemy się na nich niekorzystnie. Zamiast tego lepiej zrobić sobie selfie z delikatnym uśmiechem lub zainwestować w sesję „biznesową”, która będzie nam służyć przez długie miesiące.
3. Job title
Jeśli chciałoby się wskazać miejsce, w którym najczęściej użytkownicy LinkedIna popełniają błąd, tworząc swój profil osobowy, to jest to właśnie sekcja „Job title”, nazywana również nagłówkiem.
Rys. 3. W swojej sekcji „Job title” w pierwszej kolejności podkreślam, że zajmuję się szkoleniami z zakresu social media marketingu, w drugiej kolejności zależy mi na pokazaniu, że tworzę również strategie marketingowe, a na samym końcu wspominam o swoim niekomercyjnym projekcie, jakim jest Niby-Prasówka.
W tym miejscu należy wpisać swoje stanowisko pracy (niekoniecznie z uwzględnieniem nazwy firmy, bo od tego jest sekcja „Doświadczenie”) oraz wymienić swoje aktywności zawodowe w kolejności od najważniejszej do najmniej ważnej. Limit znaków wynosi 120. Informacje zawarte w tym miejscu mają wpływ na wewnętrzną wyszukiwarkę serwisu, dlatego wypełniając to pole, warto używać słów kluczowych i słownictwa charakterystycznego dla danej branży (rys. 3, 4).
Rys. 4. Rahim Blak w swoim nagłówku w pierwszej kolejności podkreśla, że jest właścicielem dwóch firm, w drugiej informuje o swojej specjalizacji z zakresu social mediów, następnie wskazuje na aktywność szkoleniową, a na ostatnim miejscu podkreśla swoją działalność start-upową.
4. Summary
Jedną z najważniejszych sekcji i jedyną, w której użytkownicy mają pełną swobodę wyrazu, jest sekcja „Summary” (podsumowanie). W tym miejscu można napisać o wszystkim, co związane jest ze ścieżką kariery oraz wzbogacić swój przekaz załącznikami (zdjęciami, prezentacjami multimedialnymi, wideo itd.). W celu stworzenia jak najlepszego opisu warto odpowiedzieć sobie na kilka pytań pomocniczych, które powinny mieć swoje odzwierciedlenie w akapitach w „Summary”:
- Kim jestem obecnie? (Jakie stanowisko zawodowe piastuję, co robię w ramach swojej pracy)
- Jak do tego doszedłem? (Ścieżka kariery)
- Z czego jestem dumny? Jakie stoją przede mną wyzwania? (Najlepsze projekty, najważniejsi klienci, plany zawodowe itd.).
PORADA
Idealnym zwieńczeniem tej sekcji jest call to action. W przypadku osób poszukujących pracy może przybrać formę: „Jestem otwarty na nowe wyzwania zawodowe. Zapraszam do kontaktu!”, zaś w przypadku osób prowadzących swój biznes może to być miejsce na pozostawienie e-maila czy telefonu kontaktowego.
5. Doświadczenie
Tuż poniżej „Summary” znajduje się sekcja „Doświadczenie”. W tym miejscu należy pochwalić się swoją dotychczasową aktywnością zawodową. Można to zrobić w formie opisowej lub w punktach oraz wzbogacić załącznikami (zdjęcia, wideo, prezentacje multimedialne). Jeśli dana firma ma company page (stronę firmową) na LinkedInie, po wpisaniu nazwy serwis automatycznie zaciągnie logotyp firmy. Warto przy tym wspomnieć, że po ustaniu stosunku pracy należy niezwłocznie uaktualnić widełki czasowe przy danym pracodawcy, by nie wyświetlać się na jego company page jako aktywny pracownik.
6. Umiejętności
Sekcja ta – jak sama nazwa wskazuje – służy do dodania swoich umiejętności, czyli określenia obszarów zawodowych, w których dany użytkownik czuje się najmocniej. Osoby będące w sieci kontaktów mogą wzajemnie potwierdzać swoje umiejętności, co stanowi uproszczoną formę marketingu rekomendacji i pomaga w budowaniu wizerunku eksperta.
W pierwszym widoku profilu osobowego na LinkedInie widać 3 najczęściej potwierdzane umiejętności wraz z konkretną liczbą potwierdzeń oraz kilku rekomendujących, którzy są również wysoko oceniani w tym konkretnym obszarze zawodowym (rys. 5).
Rys. 5. Dzięki tej sekcji można nie tylko uhonorować kompetentnych pracowników czy partnerów biznesowych, ale również podjąć na tej podstawie finalne decyzje dotyczące ewentualnego rozpoczęcia współpracy.
Z badań LinkedIna wynika, że użytkownicy, którzy zdefiniowali minimum 5 swoich umiejętności, 27 razy częściej pojawiają się w wynikach wyszukiwania.
7. Rekomendacje
Poniżej sekcji „Umiejętności” znajduje się chyba najważniejszy obszar profilu osobowego na LinkedIn – „Rekomendacje”. W tym miejscu widoczne są zarówno opinie otrzymane, jak i te wystawione innym użytkownikom. Przed dodaniem rekomendacji należy wybrać z listy rozwijanej rodzaj współpracy z danym użytkownikiem (współpraca w jednej firmie, współpraca w innych firmach itd.), a następnie dodać treść rekomendacji. W przypadku rekomendacji otrzymywanych od innych użytkowników istnieje możliwość zablokowania ich publikacji na profilu (jeśli są niezgodne z oczekiwaniami lub zawierają nieprawdziwe informacje) lub ich edycji. Warto również korzystać z dobrodziejstw rekomendacji z LinkedIna także poza serwisem. Tworząc oferty dla klientów na szkolenia o podobnej tematyce, przeprowadziłam mały test. Do części z nich wysłałam ofertę bez rekomendacji, a do pozostałych ofertę ze screenami z rekomendacjami z LinkedIna. Można się łatwo domyślić, że ten drugi rodzaj oferty miał większe przełożenie na finalne pozyskanie klientów 😊
Zoptymalizowany profil to dopiero początek!
Rzetelne wypełnienie całego profilu osobowego na LinkedInie wymaga czasu. Dlatego najlepiej jest to zrobić, gdy ma się wolny dzień i można się do tego zabrać na spokojnie. Informacje w nim zawarte mają wpływ na markę osobistą oraz przełożenie na wyniki wyszukiwania w serwisie. Pamiętać przy tym należy, że aktywność na LinkedInie nie powinna skończyć się na samym wypełnieniu profilu. Jest to wszakże serwis społecznościowy, który wymaga zarówno publikowania treści autorskich (w postaci postów lub artykułów na LinkedInie Pulse), jak również wchodzenia w interakcje z innymi użytkownikami… Ale to już temat na zupełnie inny artykuł 😉
Przypominamy, że wielkimi krokami zbliża się konferencja I ♥ Marketing & Technology, która odbędzie się już 22–24 października 2024 roku oraz organizowane przez nas 33 szkolenia z zakresu marketingu.
Jeśli chcesz być zawsze na bieżąco, zamów prenumeratę magazynu sprawny.marketing!