Kilkaset małych poznańskich firm zyskało wczoraj, jak za dotknięciem różdżki, widoczność w internecie. Darmowy pakiet hostingowy z dostępem do kreatora witryn, kupony AdWords, wizytówki w Miejscach Google wraz z asystą w zakładaniu – to elementy darmowego pakietu startowego przygotowanego przez organizatorów wczorajszej, poznańskiej edycji Dni Rewolucji – Google Polska, Home.pl i PKPP Lewiatan. Pękające w szwach Centrum Wykładowe PP, krążąca korytarzami praktyczna wiedza, konsultacje udzielane przez pracowników Google, ale także MaxROY.com – tak było. [Dodaliśmy wideo z wywiadu, jaki Tomek Frontczak przeprowadził z Januszem Monetą z Google Polska.]
Organizatorzy każdej konferencji rutynowo oświadczają, że „frekwencja przekroczyła ich najśmielsze oczekiwania”, ale w przypadku wczorajszej, poznańskiej edycji Internetowej Rewolucji rzut oka wystarczył, by wiedzieć, że tym razem to prawda. Było wręcz tłoczno, momentami poruszanie się po (niemałym) terenie konferencji robiło się utrudnione. Deklarowanym celem organizatorów jest zgromadzenie na każdej edycji Dni Rewolucji spotkaniu ok. 1000 uczestników – na wczorajsze poznańskie spotkanie zarejestrowało się ich nie mniej niż 1200, w tym 800 firm (reszta to przede wszystkim studenci i agencje SEM).
Poruszanie się po terenie imprezy nie było łatwe
Nagie liczby nie w pełni oddają przy tym rozmiar sukcesu imprezy. Rozmach promocyjny i „darmowy pakiet startowy” spowodowały wreszcie przedarcie się „internetowej imprezy” poza krąg ludzi z branży internetowej. Organizatorom udało się uniknąć łatki „imprezy dla informatyków”, a jakąś miarą sukcesu w tej mierze jest przybycie na nią 26 dziennikarzy z większości poznańskich gazet, radiostacji i telewizji. Internet zaczyna docierać do „interneto-opornych”. Było to słychać także w kuluarowych rozmowach, w których pytający przedstawiali się jako właściciele np. offline’owego sklepu z rękodziełem, pogotowia hydraulicznego 24h czy firmy remontowej.
Impreza odbywała się w:
- 4 salach wykładowych („dla wszystkich”, „dla firm”, „dla agencji”, „dla studentów”),
- strefie agencji (stoiska agencji SEM), gdzie uczestnicy mogli zasięgnąć rad,
- strefie certyfikowanych przez Google firm szkolących (w praktyce była to strefa „jednoagencyjna”, a tą jedyną agencją był MaxROY.com :-), o czym dalej)
- trzech strefach, gdzie asystenci przy komputerach pomagali uczestnikom założyć a) wizytówkę w Miejscach Google, b) wybrać i zarejestrować domenę, a następnie stworzyć prostą witrynę przy użyciu kreatorów, c) założyć konto AdWords i uruchomić pierwszą kampanię.
Asystentka przy zakładaniu konta AdWords dla klienta
Strefa agencyjna
We wszystkich tych miejscach widać było zaangażowanie uczestników, najmocniej chyba w pierwszej sali wykładowej, w której przedstawiciele Google i Home.pl przedstawiali krótkie poradnikowe prezentacje w stylu „Jak założyć wizytówkę firmy na Mapach Google” czy „Jak stworzyć efektywną kampanię reklamową w wyszukiwarce?”. Sesja poprezentacyjnych pytań na wielu konferencjach kończy się po 30 sekundach rozglądania się prowadzącego po sali i nerwowego dopytywania „na pewno nikt nie ma żadnych pytań?”, „proszę się nie bać, jestem tu po to, by odpowiedzieć na Państwa pytania”. Wczoraj prowadzący miewali zupełnie odwrotne problemy, z powodu nadmiaru pytań trudno było utrzymać punktualność kolejnych prezentacji. Kiedy prowadzącym udawało się w końcu „zejść z linii ognia”, dopadał ich jeszcze wianuszek dopytywaczy.
Łaknący wiedzy o SEM. W dużych ilościach
Forma prezentacji, ich atrakcyjność była tu sprawą kluczową, nie o oryginalność treści przecież chodziło, skoro grupą docelową są początkujący. Nieco bardziej zaawansowani uczestnicy mogli się na prezentacjach solidnie wynudzić, ale prowadzący starali się nadrabiać interaktywną formą. Sądząc po wzmiankowanym już szturmie pytających, udało się zrealizować cel: zaprezentować podstawową wiedzę w przystępny sposób.
Nasza wideomigawka z imprezy
Z konferencji zadowoleni są z pewnością nie tylko Google Polska i Home.pl, nie tylko uczestnicy darmowo „umieszczeni” w internecie, ale też wydawca SprawnyMarketing.pl, czyli MaxROY.com. Wszystko zaczęło się około 9:30, jeszcze przed rozpoczęciem konferencji, kiedy okazało się, jak świetnie miejsce zostało nam przeznaczone. Byliśmy jedyną obecną agencją certyfikowaną przez Google w ramach Google AdWords Certified Trainer i stąd chyba to wyróżnienie. Nasze stoisko widział każdy, kto wszedł do budynku; bezpośrednio koło naszego stoiska przejść musiał (i otrzymać naszą ulotkę ;-)] każdy, kto udawał się do którejkolwiek z 4 z sal wykładowych i do asystentów pomagających z kampanią AdWords. Zaowocowało to świetną ekspozycją naszego logo i oferty, ponad 320 (!!!) uczestnikami organizowanego przez nas konkursu (do wygrania: 1000 zł na szkolenia MaxROY.com, 5 kompletów płyt DVD ze szkoleniem AdWords i 10 dostępów do Forum.MaxROY.com; wyniki konkursu u dołu tekstu!) i dziesiątkami przeprowadzonych rozmów, z których jakaś część zaowocuje pewnie zleceniami.
Nasze hostessy z iPadami zachęcają do udziału w konkursie
Tomek Frontczak podczas rozmowy z klientem
Stoisko MaxROY.com
Zainteresowanie publikacjami MaxROY.com
Obecność MaxROY.com na imprezie to także wykład Tomka Frontczaka, który znalazł się w jej oficjalnym programie. Wykład cieszył się dużą popularnością i był bardzo interaktywny. Tomek przewidział nagrody dla osób zadających trudne pytania, co zaowocowało sporą aktywnością słuchaczy. Ponadto, w Pozaniu reprezentowaliśmy szkoleniowy program Google AdWords Certified Trainer, zachęcając uczestników Internetowej Rewolucji do przyjścia na nasze szkolenia.
Wykład Tomka Frontczaka
Wczorajsze poznańskie Dni Rewolucji okazały się świetną okazją nie tylko do wprowadzenia swojej firmy do internetu, ale także do podrywu ;-).
Gadżety Google
Jak widać, Internetowa Rewolucja to akcja zakrojona na szeroką skalę. Poza spotkaniami w Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu, które już się odbyły, organizatorzy planują serię kilkudziesięciu kolejnych spotkań w mniejszych miastach Polski. W każde takie spotkanie organizatorzy inwestują duże nakłady sił i środków: finansowych, ludzkich, organizacyjnych. Każdej towarzyszy offline’owa kampania billboardowa, tysiące rozdanych kuponów AdWords, bezpłatnych pakietów hostingowych itd. Dlaczego organizatorzy podejmują te koszty i ten wysiłek? Janusz Moneta, szef marketingu Google na Europę Środkową i Wschodnią odpowiada: „Internetowa Rewolucja powstała w wyniku obserwacji, której dokonaliśmy na rynku. Z naszych badań wynika, że ponad 50% małych i średnich firm w Polsce nie ma jeszcze strony internetowej, a jeśli już ją mają, to nie reklamują jej”.
Tomek Frontczak przepytuje Janusza Monetę z Google Polska
Z badań zleconych przez brytyjski oddział Google, jak mówi Moneta, wynika, że branża internetowa odpowiada za ok. 7% całego brytyjskiego PKB! To więcej niż w przypadku branży budowlanej czy transportowej. Analogiczne badanie Google zlecił także w Polsce, wyniki nie są jeszcze znane. Deklarowanym celem akcji Internetowa Rewolucja jest właśnie „gonienie” bardziej rozwiniętych państw w obszarze znaczenia internetu w gospodarce. Zarówno przedstawiciel Google, jak i przedstawiciel Home.pl odżegnywali się na konferencji prasowej od motywacji typu „poszerzamy rynek dla naszych produktów”, przytakując nawet na zaczepne pytanie naszego redaktora, Macieja Janasa: „to znaczy, że prowadzicie działalność charytatywną?”
PS. Do tytułu „Jak było na Internetowej Rewolucji? Relacja: rewelacja”. Oczywiście to nie relacja jest rewelacja tylko Rewolucja jest rewelacja ;-).
Wyniki konkursu SprawnyMarketing.pl
- 1000 złotych na szkolenia MaxROY.com otrzymuje Alicja Gojlik,
- Płyty DVD z nagraniem szkolenia AdWords dostają Dawid Golak, Tomasz Agaciński, Paweł Andruszkiewicz, Maciej Celmer i Szymon Maćkowiak,
- Natomiast 6-miesięczne dostępy do Forum MaxROY.com otrzymują: Tomasz Żukowiak, Wiesława Spychała, Sławomir Jarosławski, Wojciech Szymański, Jacek Wasilewski, Marek Woźniak, Piotr Kaczmarek, Tomasz Trojanowski, Marianna Wiśniewska i Karol Wierbiński.
Zwycięzców prosimy o kontakt pod adresem szkolenia@MaxROY.com.
Przypominamy, że wielkimi krokami zbliża się konferencja I ♥ Marketing & Technology, która odbędzie się już 22–24 października 2024 roku oraz organizowane przez nas 33 szkolenia z zakresu marketingu.
Jeśli chcesz być zawsze na bieżąco, zamów prenumeratę magazynu sprawny.marketing!
Agnieszka rozpoczynając pierwszą sesję dla agencji mówiła o 1 500 firm, więc jak to ostatecznie wyglądało?
Oczywiście dla tych którzy nie byli – Gliwice 22 marzec trzeba zapisać w kalendarzu.
Niezła ściema z tą „rewolucją”. Mógłby sprawnymarketing zachować minimum obiektywizmu, bez ciągłego PR, również własnego. Z punktu widzenia małej firmy, to darmowy pakiet hostingu, domeny i kupon adwords, które po roku otrzeba opłacić! Dla zwykłej przyzwoitości można by podać ile po roku kosztuje domena + hosting. Znając stawki home.pl około 400-500 zł. I to tyle w kwestii darmowości i innych ochów achów:)
@Janusz: Wiadomo, że trzeba opłacić, ale najpierw można zobaczyć, czy się to opłaca.
To jest mydlenie ludziom oczu. Zwykła akcja marketingowa wsparta nie wiem dlaczego przez ministerstwo… Rewolucja to by była wtedy, gdyby opłaty były wyraźnie niższe. jeżeli nie podaje się rzeczywistych kosztów tego pomysłu, to jest to mocno dyskusyjne. Zwykłe wciągnaie ludzi do home.pl. Wiadomo, że po roku trudno ludziom rezygnować z własnej domeny i hostingu no i muszą przy tym pozostać…
Oczywiście, tylko nie każdy się na tym zna i chętnie kupi sobie hosting u home’a. Nie każdy jest zaawansowany technologicznie i nie wie, co to jest hosting, kampania PPC, jak się robi stronę i u kogo można. Rewolucja jest dlatego, że ktoś, kto jest poza internetem może do niego wejść i otrzymuje potrzebne do tego narzędzia.
Ale Panowie, o co ta kłotnia? Wg mnie każdy kto wykupuje hosting powinien dowiedzieć się jak to jest później. Wiadomo,że w naszym kraju nic nie ma za darmo.
To tylko wmiana zdań. Ja czuje w tej całej rewolucji niezły biznes dla Googla i Home i zastanawiam się tylko dlaczego ministerstwo wspiera takie działania komercyjnych firm. Niepotrzebnie tworzy się wrażenie, że wszystko jest za free i mali przedsiębiorcy nie mogą nie skorzystać z takiej oferty. Prawda moim zdaniem jest taka, że home.pl dla tych najmniejszych nie jest. Dla nich są oferty hostingowe < 100 zł rok…
@ Janusz
Achujemy i ochujemy by byliśmy i widzieliśmy, że to działa. Najbardziej konserwatywna, najoporniejsza wobec internetu grupa przedsiębiorców – mali przedsiębiorcy – decydują się na reklamowanie się w nim. I to jest fajne.
Natomiast postulowani przez Ciebie dostawcy dożywotnio darmowego hostingu i ruchu, nie tylko nie organizują takich imprez jak Rewolucja, ale w ogóle nie istnieją.
Za twoimi komentarzami stoją 2 błędne założenia: 1) „wszystko albo nic” („skoro nie dają za darmo po wieczne czasy, to niech się schowają”, 2) „gra o sumie zerowej” („skoro Home i Google na tym zarabiają, to mali przedsiębiorcy tracą”).
Owszem, istnieją firmy, w których można zapłacić jakieś 100 zł mniej (w skali roku! w stosunku do najtańszych ofert! hosting w home zaczyna się od 150 zł, faktycznie gorzej jest z przedłużeniami domen, bo są 100% droższe niż np. OVH). Ale hostingodawcy za <100 zł jakoś nie wyskakują z akcjami edukacyjnymi, prędzej atakują już od głównej strony "kernelowaniem kompila" i "greptowaniem gziptów", o supporcie nie wspominając.
@Maciej Janas
Wypowiadam się mając doświadzenie w AdWords a jednocześnie znając małych reklamodawców i ich skąpstwo. Moim głównym zastrzeżeniem, o którym wspominałem wcześniej jest zaangażowanie ministerstwa (zdaje się gospodarki) w czysto komercyjny projekt. Skoro ministerstwo tak promuje wychodzenie firm do sieci, to niech podłączy się do akcji, w której jest wybór miedzy przynajmniej kilkoma firmami. Tutaj żadnego wyboru nie ma.
Nie wiem na jakiej podstawie piszesz o „dostawcach dożywotnio darmowego hostingu” – o niczym takim nie pisałem. Najtańszy serwer na home.pl kosztuje 50zł netto/m-c czyli 600 zł netto/rok. To jest baaardzo dużo dla tych naprawdę małych, którzy chcą tylko spróbować. W niektórych firmach można zapłacić nie 100 zł mniej w skali roku a 100 zł brutto w skali roku – czyli 500 zł mniej! Po co kupować hosting o parametrach pod duży portal, jeżeli potrzeby są na poziomie kilkunastu/kilkudziesięciu użytkowników na dzień. Dla tych naprawdę małych czasem wręcz wystarczy Google Sites:) – tam też mozna się podpiąć pod własną domenę!
Za moimi komentarzami stoją moim zdaniem właściwe założenia:
1) mały klient ma mało pieniędzy i nie chce bez potrzeby ryzykować dużych pieniędzy
2) mały klient powinien być zawczasu poinformowany o całkowitym koszcie uczestniczenia w tym projekcie, który przy serwerze za 600 netto wyniesie wraz z domena ok. 800 zł.rok – co nie jest już małą kwotą dla mikroprzedsiębiorstw
3) ministerstwo gospodarki nie może uwiarygodniać takich akcji będąc jedynie pod wrażeniem blasku logo Google. Do całej akcji nie miałbym zastrzeżeń, jezeli informacja o całkowitych kosztach po pierwszym roku byłaby ujawniana a pod akcją nie podpisywało się ministerstwo.
P.S. Jeżeli już to „kompilowaniem kernela”, po co grepować gzipy – nie mam pojęcia:)
@Maciej Janas:
A czy nie martwi Was, że przedsiębiorcy robią to z niską świadomością? Widziałem kilka stron powstałych z tych szablonów i obawiam się, że mogą się one raczej przyczynić do tego, że „najbardziej konserwatywni” przedsiębiorcy utwierdzą się w przekonaniu, że internet nie jest wart zachodu. Ale to już jest nic innego jak kolejna instancja problemu „lepiej mieć byle jaką stronę/reklamę/itp., czy nie mieć jej w ogóle”…
Wybaczcie, ale wmawianie mało doświadczonym przedsiębiorcom, że dostają coś za darmo, podczas gdy de facto będą musieli za to słono zapłacić, jest raczej kiepskim sposobem przekonania kogokolwiek do tego sposobu marketingu. Spotkałem już wielu klientów, którzy po tego typu akcjach bardzo niechętnie podchodzą do czegokolwiek związanego z internetem, gdyż boją się ukrytych kosztów.
Zgadzam się także w pełni z 3 punktem wypowiedzi Janusza. Uwiarygadnianie akcji przez Ministerstwo i ukrywanie pełnych kosztów, jest czystym naciąganiem. A dodatkowo wmawianie przedsiębiorcom, że najważniejsze jest to, żeby „być w internecie” i nieważne jak, raczej nie zwiększa liczby osób korzystających z internetu w biznesie, a jedynie liczbę klientów pewnej firmy.
Ja również zgadzam się z wypowiedzią Janusza, przedsiębiorcy którzy nie mają zielonego pojęcia o hostingu, domenach itd. Skorzystają z promocji darmowej domeny i hostingu przez pierwszy rok, a pozniej jak przyjdzie im płacić to z pewnościa pojawią sie osoby które porzucą swoją domene – lub odłożą jej ponowne kupno na pózniej…. a pozniej roboty wykupią ich domene co uniemożliwi im ponowne wykupienie, a to z kolei zniechęci ich całkowicie do korzystania z marketingu internetowego. Wszystko ma swoje dobre i złe strony… ale moim zdaniem dało się to lepiej zorganizować, szczególnie w tym przypadku gdzie praktycznie są sami specjaliści od marketingu internetowego.
ciekawa inicjatywa, energię widać na zdjęciach, jak jest energia to zderzają się atomy (pomysły) więc cool Dobra uczta dla firm pozycjonerskich, nowe konta ad words. I super, więcej taki imprez z dobrą energią
@ Krzysiek
„Niska świadomość małych przedsiębiorców”
Pierwsze kroki zwykle są koślawe. Lepsze koślawe, niż żadne.
„wmawianie mało doświadczonym przedsiębiorcom, że dostają coś za darmo”
Bezpłatny pakiet startowy ma w nazwie „startowy” właśnie dlatego, że jest startowy :-). Nie sądzę, by którykolwiek przedsiębiorca miał wątpliwości, jak to działa. Wątpliwości i zarzuty wobec IR można mnożyć, i choćby część z nich była słuszna, to uważam, że bilans zysków i strat wypada pozytywnie.
@ Janusz
1. Najtańszy hosting w home.pl kosztuje 12,50 miesięcznie, czyli 150 rocznie
2. „Zaangażowanie ministerstwa w czysto komercyjny projekt” – znów stosujesz założenie „jeśli Google/Home zarabia, to przedsiębiorcy tracą”. Mnie zyski Google i Home nie bolą, bo widzę, że obie firmy tak aranżują sytuację, żeby było win-win. Zyskują i organizatorzy i przedsiębiorcy. Przedsiębiorca dostaje przyzwoicie korzystną ofertę + przystępnie podaną wiedzę + asystę w działaniach operacyjnych. Mógłby oszczędzić 100 rocznie, ale wiedzy i pomocy musiałby szukać sam. A one warte są więcej niż stówa.
3. „Kernelowanie kompila” to taka stara złośliwostka antylinuksiarska (http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:5CcyhUdn-uMJ:homepage.mac.com/worlinski/linux.rtf+kernelowanie+kompila&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl&source=www.google.pl).
Moim zdaniem ta Rewolucja była średniego poziomu. Kierowana głównie do początkujących. Specjaliści trochę się tam mieli prawo nudzić.