Jest taki stereotyp, że zdjęcia produktowe są czymś niedostępnym, na co można sobie pozwolić tylko w profesjonalnym studio, płacąc za to duże pieniądze. W tym artykule obalę ten mit. Chcę Ci pokazać, jak łatwo możesz zrobić dobry materiał z poziomu smartfona. Zobaczysz, że telefonem komórkowym jesteś w stanie zrobić zdjęcia produktowe, które będą konkurowały ze zdjęciami wykonanymi w profesjonalnym studio.
Jak zrobić zdjęcia produktowe telefonem?
Na początek coś prostego. Połóż produkt na białym brystolu. Nad produktem ustaw miękkie światło polecam duży softbox lub lampę pierścieniową.
Zwróć uwagę, by możliwie równomiernie rozprowadzić światło po powierzchni brystolu i produkcie. Następnie ustaw telefon na statywie.
Koszt statywu do telefonu to ok. 30 zł; statyw, na którym stoi lampa SoftLight + uchwyt Magic Arm to 70 zł; brystol pod produkt kosztuje 3 zł – specjalnie tak komponuję zestaw, by był powszechnie dostępny i tani.
Po ustawieniu sprzętu złap kadr smartfonem. W telefonie wyświetlą Ci się tzw. linie pomocnicze, które ułatwiają kadrowanie. Przy zdjęciach produktowych preferowane są kadry centralne. Jeżeli podwyższysz ekspozycję, obraz będzie mocno prześwietlony (ilustracja 1), natomiast jeśli ją obniżysz, stanie się niedoświetlony (ilustracja 2).
Kiedy widzisz, że tło za produktem jest całkowicie przepalone, to wiesz, że produkt jest właściwie oświetlony. Jeżeli za bardzo prześwietlony jest sam przód, możesz poeksperymentować z ustawieniem lampy na statywie. Gdy masz ustawiony produkt, robisz zdjęcie, przesuwasz lampę o 45 stopni i robisz kolejne zdjęcie. Niestety, za każdym razem zmienia się ekspozycja. By nie musieć poprawiać jej przy każdej zmianie pozycji sprzętu, wejdź w tryb manualny, w którym ustawienia możesz regulować ręcznie. Proponuję ustawić takie parametry, które pomogą Ci za każdym razem uzyskać tę samą ekspozycję.
Na prezentowanym przykładzie jest to mniej więcej 1/90 sekundy, ISO 100, f/1,7, balans bieli 3400 K (używałem Samsunga Galaxy S8).
Ostrość także przerzucasz na manualną. Zauważysz zapewne żółte pola – jest to tzw. focus peaking, pokazujący, co jest ostre, a co nie. Pomagają one złapać ostrość na to, co najistotniejsze – zazwyczaj jest to front Twojego produktu. Kiedy masz zafiksowane ustawienia, robisz jedno zdjęcie, przesuwasz produkt i robisz kolejne. Dzięki temu możesz pokazać klientowi produkt z każdej strony, unikając tym samym szeregu pytań.
PORADA
Sześć zdjęć wystarczy, by zmieścić się ze zrobieniem dobrej sesji produktowej, która może iść bezpośrednio do sklepu internetowego.
Jeżeli produkt ma dziwne elementy, np. otwiera się i można pokazać to, co ma w środku – zrób to! Poświęć produktowi kilka minut więcej po to, żeby później nie musieć odpowiadać na e-maile typu: „Jak to wygląda w środku?”, „Czy sprzęt się otwiera?”, „Na ile jest baterii?”. W dobrej fotografii produktowej chodzi o to, by klient mógł odczytać jak najwięcej z Twoich zdjęć.
Czas podnieść poprzeczkę w wykonywaniu zdjęć produktowych
Do kolejnej sesji produktowej użyję gramofonu (skorzystałem z gramofonu mojego dziadka – Unitra Mister HIT), małej antyramy 40/40 cm (kupionej w sklepie papierniczym) i pojemnika na jedzenie (na wierzchu wywierciłem w nim dziurę wiertłem 7 mm :P). Wszystko po to, żeby nie musieć robić tego na sprzęcie wypożyczonym, którego koszt to 200 zł/dzień. Kupując gramofon na OLX za kilkanaście złotych, możesz wspiąć się na wyższy szczebel fotografii produktowej.
Na początku musisz wszystko wycentrować. Podobnie jak przy pierwszym kadrze, ustaw światło nad produktem, statyw z telefonem na wprost produktu oraz białe tło za produktem (biały brystol). Wejdź w tryb profesjonalny i wybierz ustawienia jak we wcześniejszej sesji.
PORADA
Jak uzyskać równomierne oświetlenie tła? Użyj dodatkowej listwy światła, która od dołu oświetli brystol.
Ustaw ostrość (linie pomocnicze) i, poruszając delikatnie płytą gramofonu, nagraj wideo smartfonem, płynnie ukazując swój produkt z każdej strony.
Jest to typowe ujęcie, stosowane przez największe marki na całym świecie. Efekt to produkt obracany o 360 stopni. Następnie możesz tworzyć wideo produktów w procesie potokowym. Ustawienie obydwu kadrów wymaga trochę czasu, jednak później jest to czysta przyjemność.
Jak zwiększyć konwersję dzięki zdjęciom?
Zdjęcia to jedna z najważniejszych informacji o produkcie, jakie kupujący dostaje w sklepie online. Klient nie może produktu dotknąć lub obejrzeć z bliska. Jedyne, co widzi, to zdjęcia. Kiedy sobie to uświadamiasz, zadajesz sobie pytanie: jak można je wykorzystać, żeby więcej sprzedawać? Oto dwa sposoby, jak zwiększyć konwersję za pomocą dobrze przygotowanego kompletu zdjęć.
1 Pokaż z bliska szczegóły
Większość produktów ma jakieś cechy, które wymienione są w opisie. Mogą to być po prostu wymiary albo opis zastosowanych materiałów. Warto wykorzystać wybrane elementy opisu, zilustrować je dodatkowymi zdjęciami i umieścić na stronie produktu.
Oprócz zdjęć prezentujących przedmiot z każdej strony, dodaj zbliżenia na wybrane szczegóły, które podniosą jego postrzeganą wartość. Mogą to być zbliżenia np. na obszycia sofy, kształt rzeźbionego uchwytu w komodzie, lśniące logo przerzutki w drogim rowerze itd.
2 Dodaj trochę emocji
Kupującemu, który nie może wziąć produktu do ręki, towarzyszą dużo mniejsze emocje niż wtedy, kiedy może go dotknąć. Dlatego emocje warto podkręcić za pomocą dodatkowych zdjęć na stronie produktu. Jeśli sprzedajesz zabawkę, to zamiast samych zdjęć produktu pokaż radośnie uśmiechniętego malca podczas zabawy. Elegancka kobieta siedząca na kanapie z filiżanką kawy nada jej szyku, a zdjęcie telewizora z atrakcyjną stopklatką sprawi, że kupujący mogą podjąć decyzję zakupową szybciej.
W zdjęciach sprzedażowych ważne są emocje i kontekst. Strona ze zdjęciem pierścionka na białym tle będzie bardziej sprzedażowa, gdy zostanie uzupełniona o zdjęcia kobiety, która go nosi – jej stylu, klasy albo po prostu szczerego uśmiechu. Z kolei zdjęcie pierścionka na palcu pozwoli klientowi zobaczyć, jak prezentuje się on na dłoni, co trudniej jest sobie wyobrazić, patrząc jedynie na fotografię na białym tle.
Jak zrobić dobre zdjęcia połyskujących produktów?
Czas na temat zdjęć produktów połyskliwych. Będziesz potrzebować: czterech kieliszków, lampy SoftLight na statywie, dyfuzora – będącego elementem blendy fotograficznej 160 cm ustawionej za stolikiem – oraz smartfona zamocowanego na wprost kieliszków. Temat jest trudny, ponieważ światło na kieliszkach interferuje, odbija się.
PORADA
Musisz odbić w powierzchniach połyskliwych gradient, czyli taki rodzaj światła, który przechodzi płynnie od światła do cienia, nie będzie bezpośrednio świecić w obiektyw i będzie światłem miękkim. Światło padające z góry jest mocne na szczycie płaszczyzny rozpraszającej, a słabsze u dołu – to właśnie ten gradient pozwala zapanować nad połyskliwymi elementami.
1 Kieliszki ustaw symetrycznie
Pomoże Ci w tym telefon, który w ustawieniach aparatu posiada tzw. linie złotego podziału, pozwalające na bardzo precyzyjne ustawienie produktu. Szukaj ładnego patternu, odbijającego się w środku kieliszków.
Kiedy uda Ci się znaleźć idealny kąt, wejdź w ustawienia automatyczne aparatu i zrób zdjęcie, nie ingerując w ustawienia. Polecam robienie zdjęcia z zoomem (z daleka bądź bliska – detal) oraz szerokim kątem.
2 Wejdź teraz w ustawienia PRO
Możesz wykorzystać domyślną aplikację zainstalowaną na smartfonie lub pobrać zewnętrzny program, np. Lightroom, często rozszerzający możliwości aparatu). Na początek wejdź w ISO i ustaw możliwie niską czułość: 50-200, żeby uzyskać niskie szumy. Dzięki temu otrzymasz możliwie czyste i ostre zdjęcie. Następnie wejdź w ustawienia przysłony (o ile są) i przymknij ją, aby osiągnąć większą głębię ostrości.
Ustawienia autofocusa, czyli wcześniej wspomniany Focus peaking, pozwolą Ci ustawić ostrość na odpowiednie fragmenty produktu. Temperatura barwowa pozwoli zaś uzyskać odpowiedni charakter zdjęcia. W tym przypadku powinno Ci najbardziej zależeć na jak najdokładniejszym odwzorowaniu naturalnej bieli. Zrób zdjęcie 😉.
3 Wejdź w tryb zwolnionego tempa
Twój produkt może reklamować zarówno restaurację, jak i sklep z winami czy firmę, która produkuje szkło. Możesz podpiąć to pod bardzo wiele branż. Dodaj do swojego wideo coś, co graficznie podkreśli produkt – w moim przypadku będzie to nalewany od góry szampan.
Czas na zbudowanie kompozycji. Tutaj możesz uwolnić swój twórczy potencjał i stworzyć piękne tło dla swojego produktu. Ponieważ nie masz ustawień manualnych, ustaw ostrość na przód produktu i nagraj wideo w slow motion. Nalewaj szampan powoli, zaczynając od ostatniego kieliszka. Skup się głównie na najbliższym kadrze. Po zapełnieniu kieliszka, dorzuć kostki lodu bądź cytrynę dla podbicia efektu. Następnie zakończ wideo i edytuj je na bieżąco w aplikacji natywnej w telefonie. Ja używam Samsunga Note 10+, bo ma dobre kolory bezpośrednio z aparatu, które nie wymagają postprodukcji, trzy ogniskowe, jasny obiektyw f/1,5 i slow motion w Full HD.
Szukaj najlepszego punktu, ustal czas trwania klipu (nie może być za długi do social mediów!). Po wybraniu zapisz wideo, a w postprodukcji możesz dodać odpowiednią muzykę.
Tym sposobem stworzyłeś krótką reklamę, która może przyciągnąć oko klienta na Facebooku czy Instagramie.
W obecnych czasach większość materiałów jest nagrywana telefonem komórkowym. Smartfon nie służy już tylko do dzwonienia. Od czasu iPhona 5S telefony stały się pełnoprawnym narzędziem do tworzenia treści. Mam nadzieję, że rzuciłem Ci światło na światło. W razie pytań służę pomocą!
No dobrze, wiesz już, jak wykonać zdjęcia produktowe smartfonem. A jak nagrać nim dobry film? Sprawdź 9 porad, jak nagrywać wideo telefonem!
Przypominamy, że wielkimi krokami zbliża się konferencja I ♥ Marketing & Technology, która odbędzie się już 22–24 października 2024 roku oraz organizowane przez nas 33 szkolenia z zakresu marketingu.
Jeśli chcesz być zawsze na bieżąco, zamów prenumeratę magazynu sprawny.marketing!
Dzięki za artykuł Michał ;) Jestem ciekaw co pokażesz na kolejnej edycji konferencji!
eWzZnSybEuxcRXpt
A co z dużymi produktami, jak np. stoły? Czy rozwieszone z tyłu białe prześcieradło wystarczy? Czy źródło światła musi być większe?
Super komentarz
vdfg
Bardzo dobry artykul. Zwiezly, krotki i uczacy. Oby bylo wiecej takich.
Thanks fоr sharing your thoughts about cytosine.
Regards