Cezary Lech

Infografika: Czy polskie SEO to rynek kanciarzy?

Za kilka dni na łamach Sprawnego Marketingu ukaże się nowy Kodeks Etyczny SEO przygotowany IAB Polska. Nie zależnie od tego co przygotowuje w nowym dokumencie IAB już jakiś czas temu postanowiliśmy przygotować polskie tłumaczenie infografiki, która ukazała się w grudniu 2011 w serwisie SEOBook.com pod tytułem: SEO Lemons.

Naszym zdaniem Aaron Wall w bardzo ciekawy sposób opisał rynek pozycjonowania stron a infografika doskonale oddaje realia zarówno amerykańskiego jak i polskiego rynku usług SEO! Wbrew powszechnej opinii nasz kraj nie różni się od inncyh rynków tak bardzo jak dotychczas myśleliśmy, zapraszam do lektury…

Czy SEO to rynek kanciarzy?

czy-seo-to-rynek-kanciarzy

Różnica wiedzy

W 2001 roku George Akerlof dostał Nagrodę Nobla za swój artykuł “A Market for lemons”. W tym słynnym tekście Akerlof wyjaśnia, że gdziekolwiek istnieje duża różnica wiedzy między sprzedawcą a kupującym, sprzedawca zwykle wykorzystuje niewiedzę kupującego sprzedając mu towary lub usługi po nieuczciwej cenie.

“Sprzedawca zwykle wykorzystuje niewiedzę kupującego”

Nigdzie ta reguła nie jest widoczna tak mocno, jak w branży używanych samochodów. Bez pomocy niezależnego rzeczoznawcy, przeciętny kupujący jest w stanie ocenić najwyżej estetykę auta.

“Czy można lepiej podnieść wartość towaru, niż przez podniesienie jego ceny?”

W rezultacie, w autokomisach ludzie podejmują decyzje zakupowe na podstawie postrzeganej przez siebie wartości samochodu. A czy można skuteczniej podnieść tę wartość, niż przez podniesienie jego ceny?

Lepszym biznesem jest kupowanie po niskich cenach uszkodzonych aut i sprzedawanie ich po cenach sugerujących wyjątkowo dobry stan, niż kupowanie droższych, ale naprawdę sprawnych aut.
Przeciętny klient zamawiający usługi SEO ma nikłą wiedzę i nie potrafi odróżnić dobrego SEO od złego SEO. Korzystają z tego firmy SEO, sprzedające złe SEO w cenie dobrego, wypychając dobre SEO z rynku.

A co to ma wspólnego z kupowaniem usług SEO?

WSZYSTKO!

Prawdziwe koszty i korzyści z pierwszego miejsca

Inaczej niż w przypadku ruchu z Google AdWords, wielu ludzi uważa ruch SEO za “darmowy”. Tymczasem koszt efektywnej kampanii SEO istnieje i zależy od konkurencji z innymi witrynami. To nie “twoja firma przeciwko Google”. To “twoja firma przeciwko wynikom wyszukiwania znajdujących się powyżej twojego”.

“Wielu ludzi uważa ruch SEO za “darmowy”

W pozycjonowaniu obowiązuje zasada “zwycięzca bierze większość”. Według licznych badań, pierwsze 3 wyniki przyciągają przeszło 55% kliknięć, a pierwszy wynik dostaje 2 razy więcej kliknięć, niż drugi.

Reklamodawca doświadczający korzyści z zyskania wysokich pozycji, agresywnie inwestuje w SEO dla wytworzenia bariery konkurencyjnej, przeciwdziałającej przechwyceniu przez konkurencję korzystnych pozycji w wynikach wyszukiwania.

Ponadto, liderzy rynku z natury rzeczy mają dostęp do najlepszych danych rynkowych i badań, dzięki którym wiedzą, w co warto inwestować najmocniej.

Sprzedawcy uliczni

Od kiedy SEO stało się najgorętszym słowem w internetowym biznesie, wiele firm niemających doświadczenia i wiedzy potrzebnej do prowadzenia efektywnych kampanii w wyszukiwarkach podejmuje próby pozyskania udziałów w tym torcie… a czasem nawet zagarnięcia całego tortu.

Wiele firm projektujących witryny internetowe przeszło błyskawiczną “metamorfozę” w “ekspertów SEO”. Dla części z nich “działania SEO to optymalizacja kodu”, dla innych “SEO to relacje z klientami”. Większość nie potrafi podjąć skutecznych działań w najważniejszych obszarach, takich jak pozyskiwanie linków.

Wielu rejestratorów domen i wiele firm hostingowych podejmuje próby sprzedawania swoich usług w postaci “SEO za 100 zł miesięcznie”. Takie usługi prawie nigdy nie dają żadnych efektów w wynikach wyszukiwania, są po prostu wyłudzaniem nadwyrężąjącym zaufanie klienta. Ulubioną ofertą takich firm jest “zgłaszanie witryn do wyszukiwarek”.

Spamerzy, telemarketerzy, a nawet niektóre “agencje SEO” prowadzą agresywną sprzedaż “usług SEO” w nieprawdopodobnie niskich cenach

  • Wiele z takich firm wiąże klientów restrykcyjnymi, długoterminowymi umowami, których klient nie może wypowiedzieć, choćby agencja nie wywiązała się z żadnych zobowiązań.
  • Zdecydowana większość takich usług jest całkowicie nieskuteczna. Jeśli można dopatrzyć się jakichś efektów, zwykle mają one charakter krótkoterminowy, a uzyskiwane są metodami wysokiego ryzyka, które mogą skończyć się poważnymi karami.
  • Oszuści często proponują ofertę “pierwsza strona wyników gwarantowana w ciągu 30 dni”. Nie dodają jednak, że będzie to pierwsza strona wyników na zapytania, których nikt nie wpisuje. [red. Adkowy „wypas owiec w bieszczadach” ;)]

“Zdecydowana większość takich usług jest całkowicie nieskuteczna”

Nie ma bariery wejścia

Każdy, kto używa internetu chociaż pół roku i potrafi opanować kilka związanych z SEO pojęć, może ogłosić się “ekspertem pozycjonowania” i sprzedawać usługę pozycjonowania niczego niespodziewającym się klientom. Tacy pozycjonerzy prawie nigdy nie mogą pochwalić się żadnymi wystawionymi przez stronę trzecią dowodami swoich kwalifikacji.

“Jestem pozycjonerem.
Kto tak mówi?
Ja tak mówię!”

 

  • Istnieje trochę branżowych witryn tworzących “niezależne” rankingi “najlepszych” firm SEO. W rzeczywistości takie witryny zapełniają najgorsi gracze na rynku, obecni tam dzięki słonym opłatom za miejsce w rankingu.
  • Kiedy oszuści zauważają skuteczność tej techniki, inwestują zyski w członkostwa w branżowych organizacjach. Witryny najbezczelniejszych są wprost obwieszone odznakami z rzekomo wiarygodnych źródeł.
  • Wiele agencji marketingu internetowego publikuje na swoich witrynach certyfikat Google AdWords. Wielu klientów traktuje te certyfikaty jako dowodzące kwalifikacji agencji w obszarze SEO. W rzeczywistości certyfikat ten nijak nie odnosi się do pozycjonowania, wytwarza jedynie u klientów złudne poczucie bezpieczeństwa.
  • Oficjalne Wskazówki Google AdWords mówią m.in., że “niedozwolone są reklamy zawierające nieuzasadnione stwierdzenia, superlatywy i niezweryfikowane korzyści”. O ile zasady te obowiązują w wielu branżach, z pewnością nie przestrzega się ich na rynku SEO. Reklamy AdWords wypełnione są deklaracjami typu “gwarancja pierwszego miejsca” i innymi uproszczeniami obliczonymi na zmylenie nieświadomego klienta.


Jak zarabia utalentowany pozycjoner?

Przed dobrym pozycjonerem stoi wiele intratnych możliwości zarabiania:

Sprzedaż wiedzy SEO (np. usługi szkoleniowe)

Prowizja za podnoszenie zyskowności witryn

Reklamy kontekstowe

Wysokopłatny etat w korporacji

Stworzenie własnego sklepu internetowego

Kupowanie i sprzedawanie domen i witryn internetowych

Sprzedaż ruchu

Programy partnerskie

Sprzedawca kontra ekspert

Niektórzy pozycjonerzy skoncentrowani są na sprzedaży. Każdemu klientowi mówią: “da się zrobić”, niezależnie od sytuacji.
Pozycjonerzy z dużą wiedzą, dbający o jakość usług często wtrącają słowa takie jak “prawdopodobnie”, “może”. Wiedzą bowiem, że wyszukiwarki to dziedzina jednocześnie złożona i podlegająca ciągłym zmianom.
Paradoksalnie, najczęściej im lepiej pozycjoner sprzedaje, tym gorszym jest pozycjonerem.

Nie ma zachęt do chwalenia się sukcesami

Kiedy pozycjoner odniesie sukces, nie chwali się. Chwalenie się sprowadziłoby na niego szereg niebezpieczeństw, w tym konkurencję prześwietlającą źródła jego sukcesu i kontrolę ze strony inżynierów wyszukiwarek.

Doświadczony pozycjoner widząc udaną kampanię SEO jest w stanie przeprowadzić jej “inżynierię wsteczną”, użyć we własnych kampaniach, obniżając tym samym jej skuteczność dla autora.
Tymczasem inni pozycjonerzy uwielbiają przechwałki. Niektórzy z nich robią to “dla lansu”, kolejni chcą sprowokować innych pozycjonerów do stosowania szkodliwych metod.

Kim bywa ekspert SEO?

Większość pozycjonerów zdaje sobie sprawę, że promować należy nie tylko klientów, ale także siebie samych. Problem polega na tym, że niemal każdy pozycjoner chce zyskać miano merytorycznego lidera branży. Jest to bardzo czasochłonne, a jednocześnie wytwarza zgiełk komunikacyjny, spośród którego trudno się przebić.
Niewielu ma czas na czytanie, testy, promowanie samych siebie, branżowe konferencje i jednocześnie pracę nad projektami klientów.
W rezultacie wielu samozwańczych ekspertów SEO pozyskuje klientów dzięki swojej marce, a następnie zleca działania operacyjne stażystom.

“Wielu samozwańczych ekspertów SEO pozyskuje klientów dzięki swojej marce, a następnie zleca działania operacyjne stażystom”

Agencje SEO to biznes słabo skalowalny

Marketing w wyszukiwarkach to gra o sumie zerowej. Żeby ktoś mógł zyskać, ktoś musi stracić.
Ilekroć następuje zmiana algorytmu wyszukiwarki, ktoś wygrywa, a ktoś przegrywa.

Każdy kto pozycjonuje na dużą skalę, jest najczęściej narażony na te same niebezpieczeństwa w pracy dla kolejnych klientów. Liczebność klientów skłania do kopiowania tych samych strategii i technik w poszczególnych projektach.

“Marketing w wyszukiwarkach to gra o sumie zerowej. Żeby ktoś mógł zyskać, ktoś musi stracić.”

Trudno dobrze dobrać wielkość firmy pozycjonującej. Z uwagi na ciągłe zmiany w algorytmie potrzeba wielu pracowników do przeprowadzania badań, testów i wdrażaniu ich wyników w praktyce. Biznesy funkcjonujące w statycznym otoczeniu mają znacznie mniejsze zapotrzebowanie na pracowników.
Kiedy zmiany w algorytmie tworzą nowe szanse, agencjom może brakować mocy przerobowych, by je wykorzystywać ze względu na zbyt dużą liczbę klientów (patrz Panda Update).

JAKIE JEST ROZWIĄZANIE?

Wiedza + Cierpliwość + Inwestowanie + Testy +

Zatrudnienie pozycjonera + Ciągłe Szkolenia

 

Infografika w wersji pdf:
https://sprawnymarketing.pl/wp-content/uploads/2012/07/seo-rynek-kanciarzy.pdf

czytaj także

Większość kont w Google Analytics jest źle skonfigurowanych – wywiad z Maciejem Lewińskim

Cezary Lech

O autorze

Cezary Lech

Współzałożyciel sprawny.marketing i obecnie Doradca Zarządu sprawny.marketing. Marketingiem internetowym zajmuje się od 2005 roku. Autor wielu a...

zobacz więcej artykułów >>

Zostaw komentarz

  1. Redakcja

    Przypominamy, że wielkimi krokami zbliża się konferencja I ♥ Marketing & Technology, która odbędzie się już 8–10 kwietnia 2025 roku.

    Zapoznaj się także z ofertą organizowanych przez nas szkoleń z zakresu marketingu.

     

  2. Paweł Rabinek

    Dzięki a przetłumaczenie tej infografiki :) Z jednej strony niby warto ją pokazać klientowi, z drugiej jednak mam odczucie, że wniosek jest taki, że najlepsze jest in-house SEO…

  3. gibonskc

    nie nazwałbym tego infografiką. lepiej by się to ogarniało w postaci zwykłego artykułu..

  4. Ciężko nazwać to infografika… za dużo teksty.
    tl;dr

  5. Cezary Lech

    Materiał źródłowy jest nazwany infografiką nie widzę powodu żeby na siłe nazywać to jakoś inaczej: http://www.seobook.com/learn-seo/infographics/seo-market-for-lemons.php
    Skupcie się proszę treści tej infografiki/artykułu.
    Przypominam tylko że została przygotowana na rynku amerykańskim a mam wrażenie że nad wyraz dobrze opisuje polski rynek SEO.

  6. Paweł Rabinek

    Za dużo tekstu, za długie, za bardzo żółte… – ludzie jak Wy marudzicie :]

    Gdybym nie widział wcześniej oryginału, uwierzyłbym, że to zostało stworzone z myślą o polskim rynku. W zasadzie wszystko pasuje.

  7. Świetny artykuł. Dzięki wielkie za jego tłumaczenie ;) Oczywiście lecą lajki i plusiki :D

  8. Krzysztof

    No i bardzo dobrze, że zwraca sie uwagę na ten problem bo jest on dominujący na wszystkich rynkach usług na których poziom wiedzy klienta o usłudze jest niski …
    Specyfika SEO jest taka, że tak naprawdę stoi w sprzeczności z interesami głównego gracza na tym rynku czyli Google i fakt ten powoduje robienie z tej usługi „czarów-marów” wykorzystywanych w robieniu w jajo klientów. Jak dla mnie nazewnictwo sposobu zaprezentowania problemu jest wtórne i nawet można to nazwać infoplakatem … :)
    Ważniejsze jest to Panie i Panowie, że „dymamy” klientów aż się kurzy :)

  9. Ciekawy jest ten fragment o „chwaleniu się” pozycjonera – że nie może tego robić.. bo innym daje narzędzia by go wtedy zbili z pozycji. To jest chyba unikalne dla tej branży.

  10. Przychodzi pozycjoner na farmę a tam – same linki…

  11. czekam na ten kodeks … będziemy się śmiać czy ROTFLować.

  12. primero

    KODEKS, czekamy ;)

  13. Krzysztof

    Zgredziol – u mnie na „websukces” masz coś na kształt kodeksu – ROTFoluj do woli ale jak przegniesz to dostaniesz w dziób :P

  14. Cezary Lech

    Trochę komenatrzy pojawiło się na PiO:
    http://www.forum.optymalizacja.com/topic/156213-infografika-czy-polskie-seo-to-rynek-kanciarzy/

    Przy okazji tej infografiki chciałem sprawdzić jaki % osób korzyst z Pinterest.com, jak ktoś ma tam konto to proszę przepinać…

  15. Sebastian

    Ciekawe, dzięki za przetłumaczenie

  16. Krontab

    Nie jest to nowością, że łapczywe na pieniądze osoby oszukują, kantują i ściemniają aby mieć troche więcej papierów w kieszeni. To tyczy się każdej branży jak przytoczona branża samochodowa ; ) Uczciwość to kwestia indywidualna albo jesteś pajac albo nie.

  17. Dzięki za przetłumaczenie zawsze to lepiej po polsku przeczytać.
    Tak z ciekawości czy są statystyki kliknięć na pozycje od 3-10?

  18. Prezent Marzeń

    Cała prawda o SEO zsyntetyzowana w jednej opasłej, cytrynowej infografice. Preludium przed kodeksem ;)

  19. Dziękuję za propagandową infografikę – przyda się do tłumaczenia o co tak naprawdę chodzi w pozycjonowaniu (oprócz $$$ oczywiście ;)

  20. Mariusz Brzostek

    Ciekawa infografika. Szczególnie ten fragment z chwaleniem się ;D

  21. Ciekawy artykuł.

  22. Szymon Barczak

    „Jeśli można dopatrzyć się jakichś efektów, zwykle mają one charakter krótkoterminowy, a uzyskiwane są metodami wysokiego ryzyka, które mogą skończyć się poważnymi karami.”

    Dokładnie. Większość (wszyscy?) obiecujący konkretne pozycje korzystają z tych metod. Zapuszczenie skryptu generującego milion stron linkujących nawzajem do siebie i do strony klienta. Ok, to w pierwszej chwili działa, ale potem pojawia się problem, gdy stronka dostaje bana.

    Dlatego ja wolę współpracę z klientem, który ufa, że robię wszystko, co w mojej mocy i płaci za moje zaangażowanie, a nie za uzyskaną pozycję dla danego słowa kluczowego. Naturalne pozycjonowanie potrafi zająć trochę więcej czasu, ale jest skuteczniejsze i – co ważniejsze – pozwala utrzymać pozycję na długo.

  23. He he szymon
    Naturalne pozycjonowanie – nie istniieje.
    To wszystko jest oszukiwanie algorytmu i np. wrzucanie kolejnych linków na swoich zapleczach ktore maja wygladac na naturalne ale linkami naturalnymi nie sa (chociaz nie wiem jak ładne zaplecze bys zrobił). Linki naturalne to moga miec np strony banków, duzych ubezpieczalni itp… i w przypadku takich stron mozemy mowic ze maja jakis tam duzy procent linków naturalnych ( o ile nie pozycjonuja strony ). No ale jak juz zgłaszaja sie na pozycjonowanie to niestety przybywa linków nienauralnych tylko pozycjonujacych ktore maja udawac linki naturalne – jedne lepiej a drugie gorzej udaja linki naturalne ale to jest dalej oszukiwanie algorytmu google !!!!
    A płacic komus za samo zanagażoważnie – fajnie jak udaje ci sie takich kleintow złapać co beda chcieli ci płacic za samo zanagażowane niezaleznie od efektow.
    Ale niestety bardzo ciezko o takich klientow ktorzy chca płacic za samo zanagażowanie :)
    Fajnie że udało ci sie takich złapać.

  24. Serafina Dudek

    Słaba ta infografika… Bardziej wyglada jak by ktoś zamiast w edytorze tekstu pisał w paincie ^^

  25. Novaona

    Nieco straszno się zrobiło, dlatego ja inwestuję we własna wiedzę. Ponadto, zaplecze stworzone przez siebie pozostanie moim zapleczem. Podobnie jak wiedza o innych źródłach linków do moich stron, etc. Potem jest łatwiej kolejne pozycjonować. A nie, że wszystko może nagle zniknać.

  26. Większość ludzi mających pojęcie jak zdobyć duży ruch na stronie woli go monetyzować sama. Nieliczni z nich mający ambicję budowania dużej firmy wykorzystują swoje umiejętności do zdobywania ruchu dla klientów. Specjalnie nie piszę o pozycjonerach, seo i pozycjonowaniu bo to nie wszystko. Najważniejszy jest dobry odpowiednio ukierunkowany i przefiltrowany ruch. Co do usług pozycjonerskich to po latach współpracy z wieloma firmami doszedłem do jedynego imho słusznego wniosku klienta trzeba nauczyć radzić sobie samemu i występować jedynie w roli sporadycznego doradcy.

  27. No bardzo jestem ciekaw tego kodeksu :) A odnośnie kanciarzy – przerażający jest poziom wiedzy niektórych osób oferujących pozycjonowanie swoim klientom. Zwłaszcza wśród osób kodujących strony i oferujących dodatkowo samodzielne „pozycjonowanie” tych stron. Prędzej czy później taki klient poczuje się oszukany i już nie skorzysta z usług pozycjonerów, nawet tych, którzy wiedzą co robią…

  28. mniejsza o formę – infografika czy nie infografika – nieważne. istotny jest przekaz a tu rzeczywiście autorzy wyłapali wiele „kwasków”. mnie osobiście najbardziej rozbawił fragment o stażystach :)

  29. Seweryn

    Dobra infografika, w końcu co było nie do uniknięcia, wszelkie „skróty lichej jakości” zawsze wypłyną do szerokiej wiedzy zainteresowanych… To była tylko kwestia czasu, jak to w każdej dziedzinie „sprzedaży”.

  30. Star Marketing

    Infografika jest uniwersalna i zawsze da się coś przypisać do naszych realiów, ale seo w stanach wygląda zupełnie inaczej (pieniądze), firma ma płacone za link building a nie za pozycje jak to jest u nas.
    Wszędzie jest pełno cwaniaczków i kombinatorów, a Aarona pewnie boli że firmy wolą płacić nędzne $2000 innym niż jemu $5000 za miesiąc obsługi (mnie też by bolało) – można chłopakowi jedynie współczuć. Amerykański rynek obsługiwany jest przez wszystkie nacje świata bo angielskiego uczą się praktycznie w każdej dziurze na ziemi, ot taka konsekwencja globalizacji – każdy indus, hindus i inny chińczyk nastawia się na anglojęzyczne soe, bo jest po prostu dochodowe, wystarczy odwiedzić fiver i zobaczyć ile zleceń tam się przewija i od kogo :)
    Polski problem polega na tym że firmy nie chcą dużo płacić a oczekują super wyników, to tworzy popyt na „naciągane” usługi firm pozycjonujących dodawarkami za 500 pln / 10 fraz / rok – na gruponie tego sprzedaje się setki, a później płacz i lament, że seo jest be i że oszukani i jak się nie uda to klient chce żeby mu kary płacić…
    Są firmy które stać na to żeby bardzo dużo zainwestować, ale te już są poukładane z pseudo-korporacjami SEO, które w umowach z klientem wystosowują list intencyjny od prezesa i umieszczają pięćset logotypów które mają potwierdzić ich profesjonalizm.
    Nie wiem ile firm seo w naszym kraju ma działy R&D (research and development), bo jest to po prostu olbrzymi koszt za który muszą zapłacić klienci, ale na szczęście mamy dostęp do profesjonalnych szkoleń MaxRoya ;) co w znacznym stopniu ułatwia życie

  31. Paweł Kula

    Bardzo fajna infografika. Co do samej zawartości – już taka natura ludzka, że każdy chciałby wysoką jakość za niską cenę, ale każdy wystarczająco rozsądny człowiek wie, że za jakość zawsze trzeba zapłacić więcej. Tak działa rynek pracy, nieruchomości, samochodów – dlaczego rynek SEO miałby działać inaczej? Pozdrowienia i podziękowanie dla autora.

  32. Mallory

    It’s an awesome poѕt in favor of all the internet
    viewers; they will obtain advantage from it I am sure.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wpisz imię
Napisz komentarz